Nie łudźmy się, że znak coś zmieni... Burmistrz: To temat zapalny
Fot. KMP w Bielsku-Białej
Robert FraśRobert Fraś

Nie łudźmy się, że znak coś zmieni... Burmistrz: To temat zapalny

Ograniczenie prędkości do 50 km/h na ulicy Wiślańskiej w Szczyrku ma obowiązywać już od wakacji. Burmistrz Antoni Byrdy poinformował, że wszystkie uzgodnienia są już gotowe i decyzja leży po stronie marszałka. Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej radni wyrazili zadowolenie z wprowadzenia znaku, ale podkreślili, że to zdecydowanie za mało.

Kontrole policji

 
– W dniach 19–20 czerwca mieliśmy sześć interwencji policji na Wiślańskiej. Dwa mandaty za przekroczenie prędkości. Doszło też do wypadku z udziałem motocyklisty na przejściu dla pieszych – mówił burmistrz Byrdy. Dodał, że ulica przyciąga nie tylko spokojnych kierowców, ale także grupy, które celowo hałasują i urządzają sobie nielegalne treningi.
Na sesji przewodnicząca Rady Miejskiej Agata Pezdek relacjonowała rozmowę z przedstawicielką Departamentu Drogownictwa Urzędu Marszałkowskiego, która potwierdziła, że decyzja o zatwierdzeniu zmian organizacji ruchu zapadnie lada dzień. Znak ograniczający prędkość do 50 km/h ma pojawić się najpóźniej w lipcu.
 

Znak nie wystarczy

 
Radny Borys Matlak przypomniał, że temat ciągnie się już od roku. – Cieszę się, że znak się pojawi, ale nie łudźmy się, że on coś zmieni. Motocykliści dalej będą trenować na patelni, stają tam z radiami i urządzają sobie profesjonalne przejazdy – mówił. Podkreślił, że konieczny jest monitoring, który pozwoliłby policji lepiej reagować. – Często łamanie przepisów jest trudne do uchwycenia bez sprzętu – zaznaczył. – Ten znak może będzie jakimś sukcesem, ale nie lekarstwem na tę chorobę. Posłuchaj
Radna Danuta Kubaszek przypomniała, że kilka lat temu w tym rejonie działała kamera udostępniona przez ośrodek narciarski. – Tłumaczono, że coś nie działało, że system trzeba zmienić, ale monitoring już tam był. I był przekazany do dyspozycji policji – zaznaczyła. Jej zdaniem rejon zakrętów to obecnie miejsce regularnych spotkań motocyklistów, a nie tylko weekendowa atrakcja. – Tam są fotografowie, robią sobie zdjęcia zza zakrętów. To już cała akcja – mówiła. – Znak jest potrzebny, ale sam nie wystarczy. Posłuchaj
 
Jak podkreśli burmistrz Antoni Byrdy – motocykliści na Wiślańskiej to „temat zapalny” dla mieszkańców. Czy zapowiadane zmiany okażą się skuteczne i przyniosą oczekiwany spokój? Czas pokaże.

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1

Nagranie 2



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: