Wielka Wyprawa Maluchów: nocny maraton napraw i emocje przed finałem Trasy Bałtyckiej
Robert FraśRobert Fraś

Wielka Wyprawa Maluchów: nocny maraton napraw i emocje przed finałem Trasy Bałtyckiej

Wielka Wyprawa Maluchów wkracza w decydującą fazę – trwa 9. dzień. Uczestnicy właśnie kończą Trasę Bałtycką – po kilku dniach podróży przez Szwecję, Finlandię, Estonię, Łotwę i Litwę ostatni nocleg za granicą mają już za sobą. Zmęczenie daje się we znaki, ale determinacja pozostaje niezłomna. Wszystko po to, by zebrać jak najwięcej środków na rehabilitację dzieci poszkodowanych w wypadkach drogowych. Tymczasem mechanicy pracują w pocie czoła – tylko podczas jednej nocy wykonano ponad 20 napraw!

Nocny serwis: mechanicy nie próżnują

 
Serwis nocny przypominał prawdziwy maraton. Ekipy techniczne sprawdziły 21 pojazdów, wymieniając m.in. linkę gazu, stacyjkę i trzy komplety uszczelek gaźnika. W trzech maluchach poprawiono oświetlenie, a w jednym zamontowano nowy alternator. Nie obyło się bez wyzwań – brak części uniemożliwił naprawę rozruszników w czterech autach, a większość pojazdów wymaga regularnego dolewania oleju ze względu na uporczywe wycieki.
 

Ostatni dzień za granicą: zmęczenie, taniec i wzruszające spotkania na Wielkiej Wyprawie Maluchów

 
To był szczególny dzień – ostatni poza Polską w ramach Trasy Bałtyckiej. Uczestnicy obudzili się na Łotwie, by po przejechaniu Litwy po południu dotrzeć do ojczyzny. Zmęczenie jest już wyraźnie widoczne, ale nie brakuje energii. - Podczas postoju na stacji benzynowej maluchy stały w rzędzie, a ich właściciele... tańczyli na trawie! Najpierw krótki fitness pod okiem jednej z uczestniczek, potem nauka układu tanecznego pod kierunkiem Rafała "Tito" Kryli, znanego z "You Can Dance" – mówi nasza koleżanka redakcyjna Monika Handzlik. Widok grupy tańczących przy maluchach wzbudził spore zainteresowanie. – Coraz częściej spotykamy polskich kierowców, którzy nas rozpoznają i dopingują - dodaje.
 

Wzruszające powitanie w Szypliszkach

 
Uczestnicy Wielkiej Wyprawy zostali dziś niezwykle serdecznie powitani przez strażaków z OSP w Szypliszkach. Każdy z maluchów przejechał przez efektowną bramę wodną, przy dźwiękach syren. – To było bardzo wzruszające, większość z nas ocierała łzy – relacjonowali członkowie radiowej ekipy. Na miejscu czekał słodki poczęstunek – ciasta i herbata przygotowane przez żony strażaków oraz własnoręcznie wykonane przez samych druhów regionalne przysmaki: sękacz i mrowisko. Oba wypieki oraz maskotka miejscowej OSP trafiły od razu na licytację – mrowisko sprzedano za 1000 euro, sękacza za 2600, a misia za 500 euro. Maskotka, po wygranej licytacji przez Filipa, została od razu przekazana na kolejną aukcję. Uczestnicy wyprawy zostali także przywitani przez lokalne władze.
 

Radiowy maluch znów w formie: historia jednej stacyjki

 
Maluch ekipy naszego radia znów może cieszyć się pełnią sprawności. Po nocnej interwencji serwisu zamiast rozkręcania śrubokrętem teraz odpala się kluczykiem. Apropos kluczyków, jest ich teraz aż dziewięć! – To jak kolekcjonerskie rarytasy – żartuje Monika.
Części do malucha znaleziono u niezwykłego pasjonata – kolekcjonera mieszkającego pod Rygą, który w swoim garażu przechowuje 60 maluchów i prawie każdą możliwą część zamienną. – To był strzał w dziesiątkę – cieszy się radiowa ekipa. – Teraz mamy zapas na resztę trasy!
 

Marcin Małysz o WWM: To największa logistyczna układanka, jaką można sobie wyobrazić

 
Za kulisami tej niezwykłej akcji stoi Marcin Małysz – współorganizator wyprawy i człowiek, który od trzech lat zamienia szalone pomysły w rzeczywistość. W rozmowie z Moniką Handzlik zdradził szczegóły przygotowań.
Planowanie wyprawy zaczyna się już w styczniu. Najpierw ustalany jest cel podróży, potem szczegóły trasy, noclegi oraz zabezpieczenie techniczne i medyczne. Do maja wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Ważną rolę odgrywa Centrum Kierowania Wyprawą (CKW) – mobilne biuro w samochodzie wyposażonym w system monitoringu. Jak wyjaśnia Marcin Małysz, widzą każdy maluch w czasie rzeczywistym. Jeśli któryś zjedzie z trasy, natychmiast dostają alert i dzwonią, by upewnić się, czy wszystko w porządku. Czasem okazuje się, że ktoś po prostu zapomniał zgłosić postój na kawę.
Nasz rozmówca podkreśla, że wyprawa to gigantyczne przedsięwzięcie logistyczne. W organizację zaangażowanych jest około 200 osób, w tym ekipy techniczne, ratownicy i koordynatorzy. 
Najważniejszy jest jednak cel całej akcji. Jak przypomina Marcin Małysz, w tym roku zbierają na rehabilitację i pomoc psychologiczną dla dzieci poszkodowanych w wypadkach drogowych. Każda wpłata to szansa na lepsze życie dla małych podopiecznych.
 

Dołącz do akcji! Wesprzyj Wielką Wyprawę Maluchów

 
Wielka Wyprawa Maluchów to przede wszystkim zbiórka na pomoc dzieciom po wypadkach drogowych. Można ją wesprzeć przez stronę donateo.pl. Relacje na żywo, zdjęcia i filmy dostępne są na stronach Fundacji Donateo i naszego radia.
 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: