Nie do końca legalny "import"
Fot. Izba Administracji Skarbowej w Katowicach
Robert FraśRobert Fraś

Nie do końca legalny "import"

Śląska Krajowa Administracja Skarbowa udaremniła próbę wprowadzenia do obrotu 60 litrów spirytusu rektyfikowanego o zawartości 95 procent alkoholu. Nielegalny towar pochodził z Czech, a przewoził go polski kierowca zatrzymany podczas kontroli drogowej w Cieszynie.
Funkcjonariusze Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Katowicach zatrzymali do sprawdzenia samochód osobowy poruszający się lokalną drogą w Cieszynie. W bagażniku znaleźli kartonowe pudełka z litrowymi szklanymi butelkami. Analiza wykazała, że znajdował się w nich spirytus rektyfikowany oznaczony podrobionym znakiem towarowym znanej marki alkoholowej.
Jak ustalili mundurowi, kierowca nabył trunek na terenie Czech i przewoził go do Polski. Zabezpieczono łącznie 60 litrów alkoholu, który mógł trafić do nielegalnej sprzedaży.
– Kierowca przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze – przekazała śląska KAS.
 
Służby przypominają, że alkohol z niepewnego źródła może stanowić poważne zagrożenie, ponieważ nie ma pewności co do jego składu i sposobu produkcji. Spożycie takich trunków niesie ryzyko zatrucia, a nawet utraty życia. Funkcjonariusze podkreślają, że kupowanie nielegalnego alkoholu to nie tylko narażanie własnego zdrowia, ale także wspieranie szarej strefy i omijanie prawa podatkowego. Handel wyrobami bez polskich znaków akcyzy jest przestępstwem, za które grozi grzywna, ograniczenie wolności, a w niektórych przypadkach kara więzienia do trzech lat. Dlatego – jak wskazuje KAS – bezpieczniej jest sięgać wyłącznie po produkty dostępne w legalnych punktach sprzedaży. 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: