Najsłynniejsze seicento w Polsce na lawecie w Żywcu
Paweł Chudecki
Paweł ChudeckiPaweł Chudecki

Najsłynniejsze seicento w Polsce na lawecie w Żywcu

Z samochodu zniknęły tylne światła i choć pojazd stał się swoistym pomnikiem to sprawa wymaga wyjaśnienia.
Seicento, za kierownicą którego podczas zderzenia z rządową kolumną siedział Sebastian Kościelnik, wczoraj wróciło do właściciela.
Przez 6 lat rozbite auto stało na policyjnym parkingu i było dowodem w sprawie. Po prawomocnym wyroku, który zapadł pod koniec lutego, decyzją sadu auto w sobotę zostało zwrócone prawowitemu właścicielowi i na lawecie przewieziono je do Oświęcimia. Dzisiaj laweta z rozbitym autem stanęła pod miejskim Centrum Kultury w Żywcu, gdzie z wizytą pojawił się przewodniczący PO Donald Tusk.
Jak powiedział nam Sebastian Kościelnik, sprawa samochodu tak naprawdę jeszcze się nie skończyła, bo zwrócono mu pojazd, który nie jest kompletny. Z samochodu zniknęły tylne światła i choć pojazd stał się swoistym pomnikiem to sprawa wymaga wyjaśnienia.
Posłuchaj
Jak deklaruje Sebastian Kościelnik, po doprowadzeniu pojazdu do stanu używalności seicento ma zostać przekazane na licytację WOŚP.
 
 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: