Mieli wybrać, a nie wybrali. Na słodki symbol trzeba jeszcze poczekać

Konkurs "Na najlepszą recepturę ciastka promującego Bielsko-Białą" skończył się finałem, którego nikt się nie spodziewał. Jury przyznało trzy wyróżnienia, ale żadne z nich... nie zyskało miana słodkiego symbolu stolicy Podbeskidzia.5-osobowe jury wybierało słodki symbol stolicy Podbeskidzia dzisiaj, w hotelu Dębowiec. Do konkursu zgłoszono 24 propozycje. Każdy z jurorów musiał skosztować każdej, więc ocenianie podzielono na dwie tury.

Finał, który zaplanowano na 16.30 był wielkim zaskoczeniem. Wyróżnienie główne zdobyła Bożena Panek z restauracji "Wróblówka". Dwa pozostałe trafiły do Edyty Nachman z restauracji "Maska" oraz Tomasza Krawczyka, ucznia Zespołu Szkół Gastronomicznych i Handlowych w Bielsku-Białej.

Tomasz Krawczyk zaproponował ciastko, które okazało się najlepsze w konkursie "Słodkie połączenie" zorganizowanym w jego szkole z okazji 70-lecia połączenia miast Bielsko i Biała w jeden organizm. Oto co powiedział nam po ogłoszeniu wyników. Posłuchaj

- Nie znalazło się to jedno ciastko, które mogłoby reprezentować miasto ze wszystkimi jego walorami - wyjaśniał powody takiej decyzji Paweł Mieszała, szef jury. Dlatego też z receptur wszystkich ciastek zgłoszonych do konkursu zostanie wyciągnięty wspólny mianownik i na tej bazie powstanie to jedno jedyne. Pawłowi Mieszale pomogą w tym uczniowie bielskiego "Gastronoma". Posłuchaj

Ciastka jeszcze nie ma, ale jest już dla niego wymyślona nazwa. Póki co jednak nie została ujawniona. Prezydent miasta, Jarosław Klimaszewski zdradza jedynie, że jest ostra i zaskakująca. Posłuchaj

Kiedy ciastko już powstanie prawo do receptury będzie miało miasto. Lokale gastronomiczne będą mogły zyskać prawo do jego produkcji i sprzedaży na drodze certyfikatu wydawanego przez prezydenta. Certyfikat będzie wydawany na rok. Po tym czasie jakość ciastka będzie sprawdzana, a certyfikat przedłużany. Lokale uczestniczące w konkursie otrzymają certyfikat bez żadnych opłat.

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1