Jest nadzieja na likwidację ekologicznej "bomby"?
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Jest nadzieja na likwidację ekologicznej "bomby"?

Problem nielegalnych i niebezpiecznych składowisk odpadów pozostaje nierozwiązany. Przypominamy sobie o nim przy okazji kolejnych pożarów, których skutki są fatalne dla ludzi i dla przyrody. A w związku z tym, że ostatnio w naszym kraju dochodzi do dużych, niebezpiecznych pożarów coraz częściej, powracamy do tematu "bomby" ekologicznej w Czechowicach-Dziedzicach.Chodzi o składowisko odpadów niebezpiecznych przy ulicy Pionkowej zlokalizowane na terenie, na którym działały kiedyś zakłady chemiczne Terpen czechowickiej rafinerii. Z danych Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach (z 2012 roku) wynikało, że znajduje się tam ponad 21 tys. ton odpadów niebezpiecznych (m. in. odpady kwasów tłuszczowych, kwasu siarkowego, gliceryny odpady ropopochodne). O składowisku informowaliśmy wielokrotnie, między innymi TUTAJ.
 
Czy, a może kiedy Czechowice-Dziedzice będą drugą Zieloną Górą? - pytał w ubiegłym roku Mikołaj Siemaszko z grupy Czechowiczanie dla przyrody. Pytanie padło po zeszłorocznym pożarze składowiska toksycznych odpadów w okolicach Zielonej Góry.  
Teraz można zapytać: czy Czechowice-Dziedzice będą drugimi Siemianowicami? W wyniku pożaru składowiska odpadów w Siemanowicach skażone zostało nie tylko powietrze, ale i woda w Brynicy, która zmieniła kolor na… czerwony. Na tamtejszym składowisku znajdowało się co najmniej 2 tys. ton odpadów łatwopalnych i niebezpiecznych, w tym wody czerwone.  
 
Także i u nas zagrożone skażeniem są wody. Mikołaj Siemaszko, który od lat jest zaangażowany w nagłaśnianie problemu, wysyłaniem pism do wszelkich możliwych instytucji i władz, już w 2022 roku alarmował, że chemikalia (w tym kwas siarkowy) w trakcie deszczowych dni wylewają się z mauzerów i sączą się do rzeki.  - Obecnie czekamy, aż [to – dod.red.] samo zacznie się palić lub beczki całkiem zgniją i zasilą swoją zawartością pobliską rzekę, która wpada do Wisły – mówił Siemaszko prorokując, że Wisła będzie drugą Odrą
 
 
Czy Urząd Miejski podjął jakiekolwiek działania, by problem składowiska, który stanowi realne zagrożenie dla mieszkańców i całego ekosystemu w rejonie byłej rafinerii, rozwiązać?
Czy pojawiły się jakiekolwiek przesłanki wskazujące na to, że ponad 20 tys. ton odpadów niebezpiecznych, zostanie usuniętych? - zapytaliśmy w Urząd Miejski w Czechowicach-Dziedzicach.
Z nadesłanej odpowiedzi wynika, że ze składowiska przy ul. Pionkowej zostało wywiezionych 100 ton odpadów. 
Ze względu na wagę sprawy, odpowiedź sporządzoną przez wydział ochrony środowiska publikujemy, poniżej, w całości. Na pytania naszej redakcji (przesłane 21.05.2024 r.) nie odpowiedział natomiast do dziś (31.05.2024 r.) Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Kiedy odpowiedź dostaniemy, natychmiast ją opublikujemy.


W ubiegłym roku Urząd Miejski w Czechowicach-Dziedzicach wszczął postępowanie administracyjne na podstawie art. 26 ustawy o odpadach, z dnia 14 grudnia 2012 r., w sprawie usunięcia odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania lub magazynowania na terenie nieruchomości przy ul. Pionkowej 8 w Czechowicach-Dziedzicach. 

Ostatnie oględziny nieruchomości położonych przy ul. Pionkowej odbyły się 16 maja br. Udział w nich wzięli: Burmistrz Czechowic-Dziedzic – Mariana Błachut, Kierownik Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bielsku-Białej – Joanna Paluch, Naczelniczka Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej – Edyta Szkorupa, Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Czechowicach-Dziedzicach – Michał Polok wraz z pracownikami Wydziału i przedstawicielami ww. organów oraz przedstawicielami właściciela nieruchomości – D10 Sp. z o.o. 

W toku przeprowadzonych oględzin ustalono, iż zostały wykonane liczne prace związane z porządkowaniem odpadów oraz prace rozbiórkowe budynków i konstrukcji stalowych. Odpady pochodzące z działalności firmy P.H.U.P. EKO-MILBIT Milena Suwalska - zostały zmagazynowane przez obecnego właściciela nieruchomości - D10 sp. z o.o., w specjalnie do tego przygotowanym utwardzonym i zadaszonym miejscu, w celu zabezpieczenia ich przed działaniem czynników atmosferycznych oraz przed ewentualnym przenikaniem odpadów do środowiska. 

Należy wspomnieć, że decyzją z dnia 21 grudnia 2010 r. Starosta Bielski zezwolił P.H.U.P EKO-MILBIT na prowadzenie zbierania odpadów przy ul. Pionkowej 8 w Czechowicach-Dziedzicach, która została cofnięta decyzją z dnia 21 sierpnia 2012 r. bez odszkodowania, z obowiązkiem usunięcia odpadów na koszt przedmiotowej firmy. 

Pozostała część odpadów jest sukcesywnie zabezpieczana w szczelnych paletopojemnikach z przeznaczeniem do ich dalszego zagospodarowania lub utylizacji. 
Na dzień 24 maja br., zgodnie z przedłożonymi kartami przekazania odpadów, z ww. terenu zostały wywiezione odpady w ilości około 100 ton. 

Według inwentaryzacji przeprowadzanej przez specjalistyczną firmę z obszaru ochrony środowiska, działającej na zlecenie Spółki D10, aktualnie składowana ilość odpadów jest zdecydowanie mniejsza, aniżeli wartość określona w 2012 roku (na poziomie 21 tys. ton odpadów). Obecnie trwa dalsza inwentaryzacja i porządkowanie odpadów na obszarze ww. nieruchomości.

Podjęte w ostatnim czasie działania związane z porządkowaniem zgromadzonych odpadów przy ulicy Pionkowej w Czechowicach-Dziedzicach, niewątpliwie dają nadzieję na poprawę stanu środowiska naturalnego w tym rejonie, a przede wszystkim spowodują zlikwidowanie problemu tzw. „bomby ekologicznej” na terenie gminy Czechowice-Dziedzice.


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: