Czy powstanie hotel? Inwestor się wycofa?
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Czy powstanie hotel? Inwestor się wycofa?

Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu dowiemy się czy warszawska spółka, która zamierzała zainwestować na Hali Jaworowej i zboczu góry Kotarz, przystąpi do realizacji swojego planu, czy też wycofa się z Brennej.Planowane inwestycje wzbudziły zaniepokojenie wśród miłośników przyrody i turystów, którzy sprzeciwiają się zabudowaniu Hali Jaworowej. Podkreślają, że to miejsce unikalne w Beskidach, z przepiękną panoramą, cenne przyrodniczo. W Internecie pojawiła się petycja domagająca się uchylenia podjętych na kwietniowej nadzwyczajnej sesji uchwał. W ten sposób autor petycji, jak również kilka tysięcy osób, które pod nią się podpisały, chciały inwestycje zatrzymać. Pisaliśmy o tym TUTAJ.  
 
Przeciwnicy inwestycji odetchnęli więc z ulgą po poniedziałkowej nadzwyczajnej sesji rady gminy. Radni tym razem zagłosowali za uchyleniem kwietniowych uchwał o przystąpieniu do prac nad zmianą studium oraz miejscowego planu zagospodarowania dla terenu Hali Jaworowej i góry Kotarz. Dziś w mediach społecznościowych można było przeczytać, że oznacza to czerwone światło dla zabudowy tego obszaru. Okazuje się jednak, że hotel na hali i tak powstać może. 
 
- Hala Jaworowa ma pozwolenie na budowę i to pozwolenie jest już kontynuowane od 2004 r. Wówczas rada gminy, w ramach usług turystycznych, wyznaczyła teren, na którym może powstać budynek kubaturowy, schronisko, hotel. I obecna rada to również uhonorowała. Taki teren na polanie Jaworowej został wyznaczony. Na ten teren inwestor ma pozwolenie na budowę – wyjaśnia wójt gminy Brenna Jerzy Pilch. Posłuchaj
 
Pod znakiem zapytania stanęła jednak realizacja całego, ogromnego projektu inwestycyjnego. Chodzi o budowę ścieżek rowerowych, wyciągu narciarskiego, dróg dojazdowych na Halę Jaworową oraz "ukrytego" parkingu. Inwestor analizuje czy to wszystko może powstać w ramach usług turystycznych, które zostały ujęte w obowiązującym planie zagospodarowanie przestrzennego. Posłuchaj 
 
Jak mówi Jerzy Pilch, jeśli powstanie tylko jeden obiekt czyli hotel na hali, będzie to „realna strata dla gminy”. Na sesji w Brennej przedstawiciel  inwestora mówił o milionie złotych, który z należnych podatków wpływałby do gminnej kasy. A obecnie brakuje pieniędzy na potrzebne mieszkańcom i turystom przedsięwzięcia. Wójt na sesji wyliczał, że dzięki wpływom z inwestycji na hali możliwa będzie budowa choćby kanalizacji, wodociągu, oświetlenia czy modernizacja dróg.
 
Samorządowiec jest przekonany, że wycofanie się inwestora oznaczałoby dla gminy utratę szansy na rozwój. Budowa hoteli (kolejne zgodnie z projektem miały powstać na zboczu góry Kotarz) jest, jak argumentuje, bardzo gminie potrzebna. W Brennej stoi obecnie jeden hotel, który może pomieścić 150 osób, a potrzeby są dużo większe. Potencjalni goście wybierają więc sąsiednie gminy.
 
Wójt zaznacza, że inwestor chce zabudować halę w 10% i nie planuje drogi przelotowej do Szczyrku. Powstać ma droga dojazdowa na halę na czas budowy, która później będzie służyła gościom hotelowym. Zaś cała inwestycja została zaprojektowana tak, by w jak najmniejszym stopniu ingerować w przyrodę.  
 
Cała rozmowa z wójtem Jerzym Pilchem w środę o godz. 8.45 w Radiu Bielsko.
 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1

Nagranie 2



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: