Brytyjski wariant wirusa w regionie. Wskazuje na to inny przebieg choroby
fot. arch.
Joanna Wieczorek-TycJoanna Wieczorek-Tyc

Brytyjski wariant wirusa w regionie. Wskazuje na to inny przebieg choroby

Z dnia na dzień rośnie liczba zakażeń koronawirusem. W regionie ewidentnie mamy już do czynienia z trzecią falą epidemii.
Jak mówiła nam dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, personel placówki obawia się, że może dojść do powtórki sytuacji z listopada. Sabina Bigos-Jaworowska w trakcie porannej rozmowy dodała, że jest z nami już brytyjski wariant wirusa, na co wskazuje inny przebieg choroby.

- Chorują stosunkowo młodzi ludzie. To nie są te przypadki, które były poprzednio. I niestety jedną rzecz musimy stwierdzić, przychodzą te osoby już z dużą niewydolnością, czasem wręcz w skrajnych sytuacjach, czyli czekają i liczą na to, że to przetrwają w domu. Co jest niestety niekorzystne potem w rokowaniu, leczeniu - mówiła nam dyrektor szpitala wojewódzkiego.Posłuchaj.
 
Nadejście trzeciej fali dla placówek medycznych oznacza konieczność odmrażania łóżek covidowych. Tych w szpitalu wojewódzkim obecnie jest  69 plus 16 miejsc obserwacyjnych. Wolnych miejsc w zasadzie nie ma, poza łózkami na oddziale ginekologicznym (dla pacjentek przed porodem, które przyjeżdżają do placówki z wynikiem dodatnim) i dwoma łóżkami z dostępem do tlenu.

Pytaliśmy Sabinę Bigos-Jaworowską, czy szpital ma możliwość utworzenia kolejnych miejsc dla chorych na Covid? - To nie od nas zależy. Trzeba się liczyć z tym [...], że jeżeli kolejne oddziały będą zamieniane na łóżka covidowe, tym samym zmniejszamy dostępność dla pacjentów niecovidowych, nie jest to naszym celem - odpowiedziała szefowa placówki.

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: