Widok był straszny
KPP Pszczyna
Beata SteklaBeata Stekla

Widok był straszny

Schorowana seniorka leżała kilka dni na podłodze. Wnuk siedział niedaleko, ale ze względu na stan zdrowia był kompletnie bezradny.83-latka i jej 38-letni wnuk to mieszkańcy Radostowic w powiecie pszczyńskim. Kres ich dramatowi położył mł. asp. Robert Kania, pszczyński dzielnicowy. Policjant zaniepokojony zgłoszeniem Ośrodka Pomocy Społecznej pojechał do domu zamieszkiwanego przez babcię i wnuka.

Zastał zamknięte drzwi, okna zasłonięte kocami i zabite deskami. Sąsiedzi powiedzieli mu, że seniorka jest bardzo chora i prawie nie wychodzi. Na pukanie nikt nie reagował, więc wyważył drzwi.

- Po wejściu do środka oczom policjanta ukazał się straszny widok. W domu panowały fatalne warunki. Nie było oświetlenia, ogrzewania, bieżącej wody, a podłogi były zalane wodą z powodu przeciekającego dachu. W jednym z pomieszczeń znajdowała się 83-latka, która miała opuchniętą i zasiniałą twarz. W rogu tego samego pomieszczenia siedział wnuk kobiety. 38-latek był bardzo schorowany. Nie umiał się poruszać i nie mógł pomóc babci - relacjonuje Jadwiga Śmietana rzeczniczka prasowa komendy policji w Pszczynie. 

Pogotowie zarządziło natychmiastową hospitalizację obojga. Babcia i wnuk jednak odmówili. Dzielnicowy nie dał za wygraną i przekonał ich do pobytu w szpitalu. 

Wójt gminy, w której babcia i wnuk mieszkają wraz z kierownikiem OPS-u dziękują policjantowi za pomoc.

 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: