Ogromny ogień zabrał im wszystko
Fot. GŚ
Robert FraśRobert Fraś

Ogromny ogień zabrał im wszystko

W jednej chwili stracili cały dorobek życia. Pożar, który wybuchł 9 maja w Graboszycach, w powiecie oświęcimskim, doszczętnie zniszczył gospodarstwo rolne. Spłonęła hala, maszyny, sprzęt warsztatowy i środki do produkcji. Rodzina Świdergałów apeluje o pomoc i dziękuje za wsparcie, które już otrzymała.

Żywioł bez litości

 
Z żywiołem walczyło kilka jednostek straży pożarnej, ale mimo szybkiej reakcji niczego nie udało się uratować. W ogniu zginęły m.in. dwa ciągniki, przyczepy wypełnione kukurydzą, opryskiwacz, siewniki i urządzenia uprawowe. – Spłonęła nam hala garażowa, w której mieliśmy najcenniejsze maszyny potrzebne do produkcji rolnej. Były tam nowoczesne traktory wyposażone w systemy GPS, pomieszczenia socjalne i cały sprzęt niezbędny do prowadzenia gospodarstwa – mówi Grzegorz Świdergał.
 

Ruszyła pomoc

 
Rodzina przyznaje, że to dla nich zupełnie nowa i trudna sytuacja, ale od pierwszych chwil po pożarze nie są sami. – Pomoc spływa z każdej strony. Mamy gorący telefon, dzwonią ludzie z pytaniem, jak mogą pomóc. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że w dzisiejszych czasach tyle osób angażuje się bezinteresownie – podkreśla Grzegorz Świdergał. – Koledzy rolnicy przyjeżdżają ze sprzętem, pomagają fizycznie, wspierają finansowo, doradzają prawnie. Mamy nawet traktor z opryskiwaczem, bo to teraz czas na zabiegi ochronne, więc sąsiedzi pomagają, jak tylko mogą. Posłuchaj
 

Dlaczego zbiórka?

 
Część majątku była ubezpieczona. – Mieliśmy ubezpieczenie na budynek, traktory, instalacje fotowoltaiczne. Teraz czekamy na rzeczoznawców, więc nic nie możemy ruszać. W międzyczasie zbieramy dokumenty, szukamy porad prawnych, żeby wszystko przebiegło sprawnie – wyjaśnia rolnik. - Najbardziej nam potrzeba w tym momencie, rzeczy podstawowych do dalszej działalności, bo po prostu nie mamy nic. Nie mamy żadnych narzędzi, warsztatu, nawet łopaty, miotły. I dlatego uruchomiliśmy tą zbiórkę – dodaje nasz rozmówca. Zbiórkę na rzecz pogorzelców można znaleźć tutaj.
Do pomocy zachęca także Urząd Miejski w Zatorze. – To ogromna tragedia, ale mieszkańcy naszej gminy pokazują, jak wielkie mają serca. Sąsiedzi, strażacy, lokalne stowarzyszenia – wszyscy ruszyli z pomocą. Potrzebne jest dalsze wsparcie, by ta rodzina mogła wrócić do życia, które znała – przekazano w komunikacie.

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: