Awaryjne lądowanie szybowca AKTUALIZACJA
Fot. KM PSP w Bielsku-Białej
Robert FraśRobert Fraś

Awaryjne lądowanie szybowca AKTUALIZACJA

W czwartek wieczorem mieszkańcy rejonu ulicy Lotniczej w Bielsku-Białej byli świadkami niecodziennej sytuacji. Szybowiec podchodzący do lądowania nagle stracił wysokość i wylądował na prywatnym terenie w pobliżu kościoła. Na miejsce wezwano wszystkie służby ratunkowe, w tym straż pożarną, pogotowie oraz policję.
Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o godzinie 18.24. Początkowo informowano, że maszyna spadła na łąkę i mogło dojść do poważnego wypadku. Z pierwszego zgłoszenia wynikało, że szybowiec schodził pod ostrym kątem.
W trakcie dojazdu służby otrzymały jednak kolejne wiadomości, z których wynikało, że szybowiec nie rozbił się, lecz wykonał awaryjne lądowanie.
– Po dotarciu na miejsce okazało się, że do lotniska była niewielka odległość. Szybowiec zatrzymał się na prywatnym terenie. Najważniejsze, że prawdopodobnie nikt nie został poszkodowany. Nikt nie zginął w tym zdarzeniu – przekazał dyspozytor KM PSP w Bielsku-Białej.
Ratownicy medyczni przebadali pilota oraz świadka, który obserwował lądowanie i był w silnym stresie. Żadna z osób nie wymagała hospitalizacji.
Na miejscu pracują funkcjonariusze policji. Do rejonu zdarzenia przybył również przedstawiciel Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, która zajmie się wyjaśnianiem okoliczności i przyczyn incydentu.

Zobacz też: Jedna osoba ranna po zderzeniu samochodu osobowego z ciężarówką

AKTUALIZACJA

Aeroklub Bielsko-Bialski w oficjalnym komunikacie podkreślił, że nie był organizatorem lotu, a pilot ani szybowiec nie są z nim związani. Organizacja zapewniła, że działa zgodnie z przepisami prawa lotniczego i zachowuje wszystkie standardy bezpieczeństwa.
Jak ustaliliśmy, osoba, która doprowadziła do wczorajszego zdarzenia miała uprawnienia pilota oblatywacza. Została wynajęta przez jedną z firm zajmujących się lotnictwem w celu wykonania oblotu szybowca Diana 4. Z naszych ustaleń wynika, że pilot jest pracownikiem Urzędu Lotnictwa Cywilnego. 
- To skandaliczne, że pilot zdecydował się wsiadać do szybowca po alkoholu, szczególnie mając taką funkcję. To osoba zatrudniona w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, który nas kontroluje – twierdzi nasz rozmówca z Aeroklubu Bielsko-Bialskiego. Zaznacza również, że piloci zrzeszeni w bielskim Aeroklubie nie dopuszczają się takich zachowań i podlegają wewnętrznej kontroli trzeźwości.
 
Podczas wczorajszej interwencji funkcjonariusze przebadali mężczyznę alkomatem. Dziś rano policja oficjalnie potwierdziła wynik badania - ponad 1,5 promila. Zgodnie z procedurami mundurowi powiadomili Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych, która przeanalizuje przebieg i przyczyny incydentu.


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: