Zniszczone plakaty wyborcze. Incydent w trakcie wizyty premiera
fot. Radio BIELSKO
Joanna Wieczorek-TycJoanna Wieczorek-Tyc

Zniszczone plakaty wyborcze. Incydent w trakcie wizyty premiera

Zakreślone oczy, domalowane wąsy, a czasem i zerwane banery.Kampania wyborcza na ostatniej prostej, przez to krajobraz mocno się zmienił... Banerów i plakatów tym razem od zatrzęsienia. Zdarza się, że są niszczone, za co grozi grzywna, a nawet kara więzienia. W praktyce jednak komitety rzadko zgłaszają takie przypadki.

W komendzie policji w Bielsku-Białej dowiedzieliśmy się, że w ostatnim czasie dwukrotnie zgłoszono incydent związany z kampanią wyborczą. W weekend było to w trakcie wizyty premiera Mateusza Morawieckiego. 50-latek miał wtedy zakłócać porządek publiczny. Kilka dni wcześniej w Mazańcowicach 37-latek miał zrywać plakaty kandydatów do parlamentu. Tego typu incydent podlega pod kodeks wykroczeń. Wysokość grzywny ustala sąd i może ona wynieść do 5 tys. zł. Jeśli dany komitet oszacuje straty na więcej niż 500 zł, to na podstawie kodeksu karnego może grozić kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat. 

Od naszych słuchaczy z kolei mieliśmy sygnały o odwrotnym trendzie - wieszaniu plakatów/banerów w bardzo dużej ilości i w miejscach, w których one nie powinny się pojawiać. Przykład z Bielska-Białej. Plakaty jednego z kandydatów rozwieszono w windach bloków na jednym z dużych osiedli. 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: