Wielu nie wróciło do swoich domów
Fot. FB Zbigniew Kopeć
Paweł ChudeckiPaweł Chudecki

Wielu nie wróciło do swoich domów

Niemcy otaczali wybraną wieś i wchodząc do domów, dawali gospodarzom 20 minut na ich opuszczenie.
Jesień to na Żywiecczyźnie czas pamięci o wysiedlonych w czasie II wojny światowej. Od 22 września 1940 roku, w ciągu czterech miesięcy, z południowych terenów obecnego powiatu żywieckiego na teren Generalnej Guberni wysiedlono ponad 20 tys. osób. Odprowadzano ich do tzw. punktów zbornych, gdzie odbierano im pozostałe wartościowe przedmioty i poddawano selekcji pod względem rasowym. Niemcy wysiedlili mieszkańców 35 wsi z terenu Żywiecczyzny. Część z nich powróciło do swoich domostw dopiero w 1945 r.
Od tego czasu mija 81 lat i pamięć o „Aktion Saybusch” jest tu ciągle żywa. Pierwsze uroczystości upamiętniające odbyły się w niedzielę w Rajczy. O relację z tej uroczystości, zadbał znany ze swojego zamiłowania do historii swojej małej ojczyzny Zbigniew Kopeć – przewodniczący miejscowej Rady Gminy.

Pamiątkowa tablica upamiętniająca „Akcję Żywiec” znajduje się na budynku dworca PKP Rajcza. 
W uroczystościach udział wzięli włodarze gminy Rajcza, społecznicy i mieszkańcy. Honorową wartę wystawili harcerze z XXII Drużyny Harcerskiej IGNIS z Rajczy a proboszcz miejscowej parafii, wspólnie z przybyłymi mieszkańcami odmówił modlitwę w intencji wysiedlonych. Świadectwo minionych czasów dał na miejscu Stanisław Porwisz, który przybliżył historię wysiedleń mieszkańców Rajczy, Rycerki Dolnej, Rycerki Górnej, Soli i Zwardonia.  W intencji zmarłych i żyjących wysiedlonych odprawiona została msza.

 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: