Śmieci wróciły szybciej niż zniknęły. „To tragedia. Takie zachowanie trudno zrozumieć"
Fot. Gmina Kozy
Robert FraśRobert Fraś

Śmieci wróciły szybciej niż zniknęły. „To tragedia. Takie zachowanie trudno zrozumieć"

Choć pod koniec kwietnia mieszkańcy Kóz zaangażowali się we wspólne sprzątanie miejsc publicznych, w niektórych rejonach śmieci pojawiły się ponownie już po kilku dniach. Problem ten poruszył przewodniczący Rady Gminy Miłosz Zelek podczas ostatniego posiedzenia, zwracając uwagę na brak poszanowania dla wysiłku wolontariuszy.
Śmieci wróciły w kilka dni

Mnóstwo osób zaangażowało się w „Koziańskie Sprzątanie Świata”. – Akcja przyniosła efekt w postaci zebrania dużej ilości śmieci. I to jest piękne, naprawdę godne pochwały – podkreślił Miłosz Zelek, dziękując uczniom szkół podstawowych, wolontariuszom i młodzieżowej drużynie pożarniczej za ich wysiłek. Zwrócił jednak uwagę, że zaledwie kilka dni po sprzątaniu niektóre miejsca ponownie zostały zaśmiecone.
– Idąc wzdłuż Kozówki od ronda na ul. Sobieskiego do ronda imienia Krzysztofa Grabowskiego, było mi po prostu przykro. Zobaczyłem znowu porozrzucane śmieci, puszki po piwie, kartony – relacjonował. – To jest tragedia. Myślę, że zdecydowana większość mieszkańców dba o porządek, ale niestety są też tacy, których zachowania trudno zrozumieć – ocenił. Posłuchaj
Przewodniczący Zelek zastanawiał się, jak reagować. – Nie wiem, czy prosić o monitoring, choć przecież nie da się monitorować każdego miejsca i każdej chwili. To jest po prostu kwestia kultury osobistej – mówił.
 
 
Sadzonki i upominki

Odnośnie „Koziańskiego Sprzątania Świata” warto zaznaczyć, że uczestnicy otrzymali symboliczny podarunek – sadzonki drzewek i kwiatów oraz leśne upominki. Gmina dziękuje wszystkim darczyńcom i partnerom akcji, podkreślając, że takie gesty budują poczucie wspólnoty i zachęcają do dalszego dbania o otoczenie. 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: