Płynie woda, a po niej łzy
Ulica Słowackiego, 4 czerwca
Beata SteklaBeata Stekla

Płynie woda, a po niej łzy

I tak jest po każdym większym deszczu. - Czy naprawdę nie ma nikogo kto mógłby zrobić z tym porządek? - pytają mieszkańcy.Tam gdzie potok Starobielski przecina się z ulicą Słowackiego w Bielsku-Białej wypada zagłębienie terenu. Po niedawnej powodzi błyskawicznej wody potoku wystąpiły z brzegów i w ekspresowym tempie zalały tę dolinkę, wdzierając się do ogrodów, piwnic i niszcząc wszystko po drodze. Mieszkańcy mówią, że ucierpiało kilkadziesiąt posesji.

I byłoby naprawdę pół biedy, gdyby był to pojedynczy kataklizm. Sęk w tym, że wielka woda nawiedza mieszkańców tej okolicy regularnie co kilka lat.

- Potok zwany Smródką jest wyregulowany do pewnego momentu. Potem wchodzi na posesje niewyregulowany - i tam jest zakręt. Kiedy są większe opady rzeczka zalewa domy coraz częściej.
W 1997 roku była powódź w całej Polsce, więc to normalne, że byliśmy zalani. Ale tak samo było w 2009, 2010 w maju, 2019 w maju i teraz. I coraz większe są te powodzie - powiedziała nam mieszkanka. Posłuchaj

- To trochę wygląda jak po wybuchu bomby: wszystko jest wszędzie. Przez okno było widać jak odpływają nasze stoły, krzesła i woda niesie je na drugą stronę ulicy. To chyba jest najgorsze dla ludzi, widzieć jak wszystko ginie i odpływa - opisuje inna mieszkanka feralnego miejsca. Posłuchaj

- Proszę zobaczyć jaka to musiała być moc, aby wyrwać tyle ziemi! Na wiosnę dzieci urządzały ogród na nowo, tu była kora, tu piękne sadzonki, a nie ma nic - kolejna mieszkanka uzupełnia opis zniszczeń po ostatniej powodzi. Posłuchaj

Nasi rozmówcy podkreślają, że o regulację potoku walczą od lat. Po powodzi w 2010 roku pojawiła się specustawa i pieniądze na tego rodzaju inwestycje. Dzięki temu drgnęło w temacie, wykonano projekt udrożnienia cieku, pojawiły się nadzieje, ale... ekolodzy mieli się sprzeciwić wycince drzew rosnących w korycie cieku. Sprawa upadła, do regulacji nie doszło. 

Mieszkańcy mówią też o spotkaniu m.in. z prezydentem miasta, ówczesnym ministrem funduszy i polityki regionalnej oraz przedstawicielami Wód Polskich, które są gospodarzem potoku. Spotkanie wiosło jednak niewiele i potok jak wylewał tak wylewa. Nie widząc nadziei na pomoc złożyli się i własnymi siłami wybudowali na zakręcie cieku mur oporowy. Konstrukcja nie wytrzymała jednak ostatniej powodzi i woda znów wdarła się do ich domów.

Po zasięgnięciu języka w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej dowiedzieliśmy się, że wspomniane spotkanie miało miejsce w 2019 roku, a uczestniczyli w nim zastępca prezydenta Adam Ruśniak, minister Grzegorz Puda, przedstawiciele Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz mieszkańcy Starego Bielska.

Urzędnicy potwierdzają też, że organizacje ekologiczne skutecznie blokowały usunięcie drzew z koryta i brzegów potoku Starobielskiego, co uniemożliwiło Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej w Gliwicach (działa w ramach Wód Polskich) wykonanie prac mających na celu poprawę drożności koryta.  

Ratusz podkreśla, że potokiem Starobielskim zarządzają Wody Polskie i to one, z mocy prawa, są odpowiedzialne za działania mające na celu zapewnienie ochrony przed powodzią lub usuwanie jej skutków. Dlatego to właśnie tam przekierowywane są wszelkie uwagi mieszkańców.

- Niezależnie od powyższego Gmina Bielsko-Biała zleciła wykonanie uporządkowania koryta potoku Starobielskiego w rejonie nieruchomości przy ulicy Błotnej, to jest wykoszenie roślinności na brzegach, odmulenie dna w rejonie wylotu brzegowego oraz oczyszczenie koryta z odpadów - przekazał nam Wydział Prasowy bielskiego ratusza. 
 
Siłą rzeczy o sprawę zapytaliśmy też w RZGW w Gliwicach. Z odpowiedzi otrzymanej z tego źródła również dowiadujemy się, że w efekcie sporów z grupami ekologów zablokowane zostało wydanie odpowiednich decyzji na wycinkę drzew. Z tego powodu nie zrealizowano nie tylko regulacji potoku Starobielskiego, ale też Niwki oraz potoków Kamienickiego I i II.

Co jednak najważniejsze:

- W 2023 roku został opracowany projekt remontu zabudowy potoku Starobielskiego na odcinku od ulicy Słowackiego do ulicy Błotnej. W bieżącym roku planowane jest wykonanie pierwszego etapu tegoż projektu, to jest około 100 metrów zabezpieczenia koryta cieku - w rejonie ulicy Słowackiego (poniżej i powyżej mostu). W przyszłym roku - w przypadku otrzymania odpowiednich funduszy - zostanie wykonany dalszy etap projektu. W chwili obecnej trwa wybór wykonawcy na wykonanie pierwszego etapu robót - przekazał nam Tomasz Biela z RZGW w Gliwicach. 







Posłuchaj audycji:

Nagranie 1

Nagranie 2

Nagranie 3



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: