Nie nacieszył się skuterem
fot.: KMP Bielsko-Biała
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Nie nacieszył się skuterem

Do nietypowego zdarzenia doszło na stacji benzynowej w Kozach przy ulicy Krakowskiej. Młody mężczyzna poprosił kierującego skuterem o kupienie coli, a następnie zabrał pojazd uprzejmego nieznajomego. Długo jednak nie nacieszył się jazdą jednośladem.Historię opisuje dziś rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej Sławomir Kocur. W niedzielę 31 marca na stacji paliw w Kozach przy ulicy Krakowskiej do jednej z osób podjechał na rowerze 20-letni mężczyzna. Młody mężczyzna poprosił kierującego skuterem, o to by ten kupił mu colę. Ten uległ prośbie i poszedł kupić napój, a gdy wrócił... jego pojazdu już nie było. Pozostał jedynie rower.

Policjanci z Kobiernic, którzy pojawili się na miejscu, rozpoczęli poszukiwania pojazdu. Dotarła do nich informacja, że kierujący skuterem mógł poruszać się w kierunku Kęt. Wybrany kierunek okazał się strzałem w dziesiątkę.

Po kilku minutach asp. Krzysztof Barabasz zauważył w rejonie myjni bezdotykowej w Kętach przy ul. Partyzantów odpowiadającego opisowi młodzieńca, zasiadającego na skuterze. Policjant natychmiast podjechał do kierującego w taki sposób, by uniemożliwić mu wyjazd z parkingu.
Krótkotrwałe przywiązanie mężczyzny do dopiero co skradzionego pojazdu sprawiło, że nie wykonywał poleceń policjanta: nie wyłączył silnika i nie zszedł z pojazdu - opisuje st. sierż. Sławomir Kocur.
Mężczyzna został obezwładniony. Założono mu kajdanki na ręce trzymane z tyłu.
 
Tym sposobem skradziony skuter wrócił do swojego właściciela, a sprawca kradzieży odpowie, za przestępstwo, którego się dopuścił. Grozić mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy nawet do 5 lat. 
 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: