Doroczne "miyszanie owiec" na Stecówce

Doroczne "miyszanie owiec" na Stecówce

Owce pasą się już na beskidzkich halach. Nim jednak zostały tam wyprowadzone, musiały przejść obrzęd „miyszania”. Na Stecówce w Istebnej, już po raz dziesiąty zainaugurowano wypas owiec. Tradycyjnie owce zebrały się w zagrodzie, gdzie trzykrotnie okrążyły wbity w ziemię i przystrojony moik (majowe drzewko - symbol odrodzenia). Później modlono się o szczęśliwą pracę dla juhasów. - Jedenaście lat temu w kilka osób wybraliśmy się do Zakopanego po owce - wspomina Henryk Kukuczka, gazda ze Stecówki. W następnym roku rozpoczął się wypas. Początkowo owiec było około czterdziestu. Obecnie jest ich ponad dwieście.
Samo mieszanie owiec, to zejście się w jednym miejscu stad z różnych gospodarstw, niejednokrotnie znacznie od siebie oddalonych. Mieszanie jest po to, by owce poczuły, że są jednym stadem; muszą wybrać przywódcę - jedno ze zwierząt, które zawsze będzie prowadzić inne. Później, wszystkie owce wypędzane są na hale. - Tradycja owczarska powoli się odradza, bo w coraz większej ilości gospodarstw pojawiają się te zwierzęta. Gospodarze proszą mnie o młode owieczki, ale niestety, sił ubywa, a z owcami na hali to jest ciężka praca, praktycznie przez całą dobę - dodaje gospodarz ze Stecówki.
Pasterski obrzęd zwany ”Miyszaniem Owiec”, który odbył się na zielonych łąkach Stecówki, to tradycja sięgająca XVII wieku.

Fot: Jan Bacza

Posłuchaj audycji:



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: