Cztery pożary jednego dnia
fot.: mł.asp. Łukasz Rutkowski
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Cztery pożary jednego dnia

Rozpoczął się sezon na wypalanie traw. Strażacy w Bielsku-Białej i powiecie bielskim  do tej pory interweniowali już kilkanaście razy. Tylko wczoraj trawy płonęły czterokrotnie w Bielsku-Białej, Czechowicach-Dziedzicach oraz Rybarzowicach. Na szczęście nit nie został ranny.W ubiegłym roku w okresie od marca do czerwca strażacy gasili pożary suchych traw i zarośli ponad 120 razy.

Straż pożarna apeluje, żeby nie wypalać traw. Jest to bardzo niebezpieczne dla ludzi, mienia, a także dla przyrody, gdyż taki pożar jest bardzo trudny do opanowania. Za jego spowodowanie grożą wysokie kary: grzywna, areszt, a nawet 8 lat więzienia. A jeśli konsekwencje będą poważniejsze i wypalanie traw doprowadzi do pożaru, który zagrozi życiu lub zdrowiu wielu osób albo spowoduje duże straty materialne, wtedy można pójść za to do więzienia nawet na 10 lat.
 
Pożary traw na nieużytkach, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują znaczną liczbę sił i środków ratowniczych. Każda tego typu interwencja to poważny wydatek finansowy. Strażacy zaangażowani w gaszenie pożarów traw na łąkach i nieużytkach, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia, zdrowia i mienia ludzkiego w innym miejscu.

Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi związaną z wypalaniem traw, nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą bardzo potrzebni – podkreśla mł. bryg. mgr inż. Patrycja Pokrzywa, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Bielsku-Białej.
 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: