Burza po wpisie radnej PiS z Kęt. Wojewoda: "Wstyd, Pani Radna. Nie pozdrawiam.”
Fot. Fb/Grażyna Adamus
Robert FraśRobert Fraś

Burza po wpisie radnej PiS z Kęt. Wojewoda: "Wstyd, Pani Radna. Nie pozdrawiam.”

W Kętach zawrzało po kontrowersyjnym wpisie jednej z radnych PiS. Grażyna Adamus opublikowała zdjęcie kilku ludzi stojących na przystanku autobusowym. Post opatrzyła komentarzem sugerującym zagrożenie związane z napływem uchodźców. Wpis szybko wywołał lawinę reakcji, a do sprawy odniósł się wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar, który mieszka w Kętach.
Wojewoda apeluje

– Moje kochane miasto Kęty... Radna gminy z klubu PiS robi zdjęcie chłopakom prowadzącym lokalnego kebaba i rozkręca falę hejtu – napisał wojewoda w mediach społecznościowych.
Podkreślił, że na co dzień nie komentuje lokalnej polityki, ale tym razem nie mógł pozostać obojętny. – Wzmaga się strach. Narasta nienawiść. Dlaczego? Bo chłopcy prowadzący lokal gastronomiczny wyszli na przystanek autobusowy – zauważył.
Klęczar wezwał do sprzeciwu wobec ksenofobii i przypomniał o odpowiedzialności za język debaty publicznej. – Chcecie, żeby Wam za granicą robiono zdjęcia i wykorzystywano je do podsycania nienawiści? Chcecie, żeby Polska stała się krajem rasistów i ksenofobów? – pytał.
Na zakończenie apelował o opamiętanie. – Jeśli tego typu głupocie głośno nie powiemy „stop”, tragedii Polsce będzie coraz więcej. Nie tragedii spowodowanych przez uchodźców, ale tragedii będących skutkiem manipulacji, spirali lęku i skłócenia naszych obywateli.
 
Co na to mieszkańcy?

Pod postem szybko pojawiły się dziesiątki komentarzy, w których część mieszkańców wyrażała obawy, inni natomiast ostro krytykowali wpis jako formę szczucia i siania niepokoju. – To pracownicy kebaba. Pracują uczciwie w Polsce. Nikomu krzywdy nie robią – czytamy w komentarzu. Internautka zwróciła uwagę na kontekst polityczny: – Radni PiS bazują cały czas na uchodźcach, szkalując burmistrza i całą resztę radnych, a może lepiej niech sami się przyznają, co próbowali robić, rozpowiadając, że trzeba ściągać uchodźców, by potem zrzucić winę na burmistrza. Głos zabrał kolejny mieszkaniec Kęt: – Przecież to są goście z kebaba, założę się, że wy wszyscy, co robicie tu dym, byliście ich klientami, a teraz szukacie sensacji. 
 
Co na to radna?

– Mi nie chodziło o to, żeby wywołać burzę, nie wiedziałam, że to są pracownicy. Z moich informacji, które otrzymałam od mieszkańców, wynikało, że nadal nic się w tej sprawie nie dzieje. Ja tego zdjęcia nie zrobiłam, ono zostało mi przesłane – wyjaśnia Grażyna Adamus.
Podkreśla, że celem wpisu było zwrócenie uwagi na zgłaszane przez część mieszkańców niepokoje. – Skoro ludzie mówią, że widzą takie sytuacje, przysłali mi zdjęcie i mają obawy, to jako radna czuję się zobowiązana się tym zająć. Nie chodziło o nienawiść, tylko o to, żebyśmy w Kętach czuli się bezpiecznie, jeżeli faktycznie mamy do czynienia z uchodźcami. Posłuchaj
– Chciałam, żeby rada przyjęła uchwałę, która może nas częściowo zabezpieczyć. Przynajmniej w stosunku do swoich wyborców jestem w porządku, bo pokazałam, że nie ignoruję ich sygnałów – dodała.
Zaznaczyła też, że nie miała intencji nikogo napiętnować. – Nie chodziło mi o żaden rasizm, tylko o obronę zwykłych mieszkańców. Wiemy, jaka jest sytuacja na zachodzie, widzimy, co się dzieje, i chcemy, żeby nasza mała ojczyzna była bezpieczna – podsumowała radna, która w przeciwieństwie do wojewody, chce go pozdrowić.
 
 
 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: