Wycinają drzewa na Sarnim Stoku. Szok na osiedlu, niedługo szykuje się protest [AKTUALIZACJA]
Fot. Beata Stekla
Beata SteklaBeata Stekla

Wycinają drzewa na Sarnim Stoku. Szok na osiedlu, niedługo szykuje się protest [AKTUALIZACJA]

Dzisiaj rano ruszyła wycinka drzew rosnących wzdłuż ulicy Kreciej na os. Sarni Stok w Bielsku-Białej. Dwa zostały wycięte, wycinkę pozostałych około dziesięciu zablokowali oburzeni mieszkańcy. O 17:00 ma odbyć się protest przeciwko wycinaniu. W sprawę zaangażowana została policja, a MZD mówi, że wycinka jest legalnia.- Nie wiedzieliśmy o niej nic. Dowiedzieliśmy się dzisiaj rano, była może godzina 10:00, kiedy usłyszeliśmy dźwięk pił - relacjonują. Jak się dowiedzieli, wycinka jest spowodowana poszerzeniem ulicy

Oburzeni wycinką gromadzą się na parkingu przy ulicy Kreciej, niedaleko pętli autobusowej. 

- Wychowałem się tutaj. Mieszkam na osiedlu od 30 lat z widokiem na te drzewa i - szczerze mówiąc - nie ma mojej zgody, ani zgody mojej rodziny na wycięcie tych drzew. Uważam, że drzewa to podstawowa wartość każdego z nas. To jest skandaliczne, że nikt nie został zaproszony do dialogu! Kto uznaje takie prawo, że urzędnik może decydować o tym, czy drzewo, które rośnie od 20, 30 lat, ma zostać wycięte i nikt nikogo nie pyta o zdanie - mówi Maciej Szwagrzyk.

- Nerwy mnie roznoszą. Obudziliśmy się i co widzimy i z czym się spotykamy. W jaki sposób to koliduje z poszerzeniem drogi? Już nie mówiąc o tym, że decyzji nikt nie widział! - denerwuje się mieszkanka. 

- Serdecznie zapraszamy wszystkich mieszkańców do przyłączenia się do protestu. Jest nas tutaj grupa dedykowanych ludzi. Będziemy walczyć o te drzewa. Im będzie nas więcej, tym większa jest szansa, że urząd miasta to do ostrzeże i ktoś w końcu podrapie się po głowie i powie, że podjął głupią decyzję - dodaje Maciej Szwagrzyk. Posłuchaj

Jak zostało powiedziane na wstępie, na 17:00 planowany jest protest w obronie drzew. 

Aktualizacja:

Prace drogowe prowadzi prywatny inwestor. Wykonawca wycinki poinformował policję o tym, że mieszkańcy zakłócają mu realizację prac. Od Sławomira Kocura, rzecznika prasowego bielskiej policji wiemy, że funkcjonariusze pojawili się na miejscu, a mieszkańcy zostali wylegitymowani. - Nasza obecność sprowadza się do tego, aby zadbać o porządek publiczny, by zarówno z jednej jak i z drugiej strony nie doszło do nadużycia - przekazał nam rzecznik. 

Sprawa dotyczy miejskiego terenu, zasięgnęliśmy więc też języka w Miejskim Zarządzie Dróg. Z tego co powiedział nam zastępca dyrektora MZD, Marcin Burdziński wynika, że od strony formalnej nie ma się do czego przyczepić.

- Prywatny inwestor wykonuje tam prace swoim staraniem i na własny koszt. Warunki przebudowy zostały jednak uzgodnione z nami. Podmiot ten skompletował pełną dokumentację wymaganą w takich wypadkach, łącznie z pozwoleniami na wycinkę drzew. Ze względu na to, że jesteśmy w okresie lęgowym, mamy opinię dendrologa, że gniazda zlokalizowane na tych drzewach są puste i wycinkę można przeprowadzać  - mówi Marcin Burdziński.






 
 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: