Archidiecezja odmawia zapłaty. Janusz Szymik: to kościelna hipokryzja
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Archidiecezja odmawia zapłaty. Janusz Szymik: to kościelna hipokryzja

Archidiecezja Krakowska odmówiła wypłaty zadośćuczynienia Januszowi Szymikowi – ofierze księdza pedofila z lat 80. Mężczyzna, który jako ministrant był wielokrotnie wykorzystywany przez proboszcza z Międzybrodzia Bialskiego, domaga się 1,2 mln zł oraz dożywotniej renty w wysokości 3 tys. zł.W styczniu Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej ogłosił wyrok w sprawie Janusza Szymika, który pozwał diecezję bielsko-żywiecką. Sąd nie miał wątpliwości, że Janusz Szymik, w latach 80. kiedy był ministrantem w Międzybrodziu Bialskim, został wielokrotnie wykorzystany przez tamtejszego proboszcza. Informowaliśmy o tym w tekście Zapadł wyrok w głośnej sprawie.
Jednak w ocenie Sądu Okręgowego, diecezja bielsko-żywiecka nie ponosi odpowiedzialności za krzywdy jakich doznał ze strony księdza pedofila Janusz Szymik. 
- Za nadużycia Jana W. w okresie od 1984 do 1989 roku ponosi odpowiedzialność diecezja, której wówczas podwładnym był proboszcz Jan W. To w stosunku do tej diecezji powód winien był kierować swoje roszczenie o zadośćuczynienie - podkreślała uzasadniając wyrok sędzia Marzena Buszka.
 
Kuria krakowska odrzuca roszczenia
 
W związku z tym, że w latach 1984-1989, ksiądz Jan. W., ówczesny proboszcz parafii w Międzybrodziu Bialskim, był podwładnym Archidiecezji Krakowskiej, tam też skierowano wezwanie do dobrowolnej zapłaty Januszowi Szymikowi: 1,2 mln zł zadośćuczynienia i dożywotniej renty w wysokości 3 tys. zł. W rozmowie z Radiem Bielsko Szymik poinformował jednak, że kuria odmówiła wypłaty pieniędzy. 
 
- Wobec braku zaoferowania przez wzywającego jakiegokolwiek materiału dowodowego oraz odległość w czasie (przeszło 40 lat od początku inkryminowanych czynów niedozwolonych), Archidiecezja Krakowska jest zmuszona z ostrożności procesowej zaprzeczyć wszystkim podniesionym faktom i twierdzeniom – to cytowany przez Onet fragment odpowiedzi, na wezwanie do zapłaty, pełnomocnika krakowskiej kurii.
Nasza redakcja przesłała w tej sprawie pytania do kurii. Czekamy na odpowiedź. 

"To antyewangeliczna postawa" – ostre słowa ofiary
 
- Jestem tym wszystkim zbulwersowany. To sprzeczne z ewangelią, z zasadami wiary, które kościół głosi, że za grzechy trzeba odpokutować i trzeba zadość uczynić swojemu bliźniemu, czego kościół konsekwentnie nie chce robić. Dlatego jest to dla mnie taka antyewangeliczna postawa, niezgodna z jakimikolwiek zasadami wiary. Uważam to za kościelną hipokryzję – komentuje Szymik. Posłuchaj
 
Skrzywdzony przez księdza Jana W. mieszkaniec Międzybrodzia Bialskiego zapowiada w związku z tym złożenie kolejnego pozwu. - Odnośnie przestępstw księdza W… kto jest za to odpowiedzialny?  Będziemy po raz drugi procedować, tym razem przed krakowskim sądem -  zapowiada Janusz Szymik.
 
Tymczasem przypomnijmy, że Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej wskazując, że diecezja bielsko-żywiecka nie ponosi odpowiedzialności za czyny Jana W., zdecydował jednak, że bielska kuria ma wypłacić Szymikowi 400 tys. zł odszkodowania za brak reakcji na informacje o nadużyciach. O tym, że do przestępstw na terenie probostwa w Międzybrodziu Bialskim dochodziło, był informowany, obecnie już emerytowany, biskup bielsko-żywiecki Tadeusz Rakoczy. 
 
Kuria bielsko-żywiecka złożyła jednak apelację od wyroku Sądu Okręgowego. Podobnie jak Janusz Szymik, który uważa, że zasądzona kwota odszkodowania za dodatkowej krzywdy jakich doznał, wobec bezczynności kurii, jest zbyt niska.
 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: