Kneblowanie ust opozycji?!
Magda FritzMagda Fritz

Kneblowanie ust opozycji?!

"Ta propozycja ogranicza wykonywanie mandatu radnego. To kneblowanie sobie ust"- bielscy radni Prawa i Sprawiedliwości negatywnie oceniają próbę uchwalenia ograniczenia czasu wypowiedzi radnych Bielska-Białej. Chodzi o propozycję uchwały Jarosława Klimaszewskiego z Platformy Obywatelskiej, przewodniczącego rady miejskiej, która ma zostać poddana głosowaniu na najbliższej wtorkowej sesji. Wprowadza on limit czasu na złożenie przez radnego interpelacji- do 6 minut.
Posłuchajcie Przemysława Drabka, przewodniczącego klubu radnych PiS i Grzegorza Pudę, jednego z radnych.
W ciągu ostatniej 4-letniej kadencji rady miejskiej, 5 radnych PiS przedstawiło 151 interpelacji. W tym samym czasie 8-osobowy klub radnych PO miał 49 interpelacji.
Radni Prawa i Sprawiedliwości przekonują, że debatę ukróca się także podczas posiedzeń komisji rady miejskiej. Tak miało zdarzyć się dwukrotnie podczas komisji bezpieczeństwa i samorządności. "Ten punkt budził największe emocje, rozgorzała dyskusja, ale w pewnym momencie przewodniczący rady miejskiej, który jest też członkiem komisji zgłosił formalny wniosek o zakończenie dyskusji. Poparli go wszyscy radni koalicji rządzącej i w rezultacie pozbawiono radnych opozycji wygłoszenia swojego zdania na ten temat"- relacjonuje Maurycy Rodak, przewodniczący komisji bezpieczeństwa i samorządności, radny PiS. "Wprowadzenie ograniczeń czasu wypowiedzi radnych nie ma logicznego uzasadnienia i wywoła niepotrzebny konflikt"- dodaje Drabek, który apeluje do kolegów radnych o przemyślenie sprawy. "Interpelacje wydłużają się, bo nie otrzymujemy na nie odpowiedzi. rządzący nie potrafią odpowiedzieć na proste pytania"- mówi Puda, którego znakiem rozpoznawczym są długie interpelacje. "Mało merytoryczne i niekompetentne, które rodza kolejne pytania"- zgadza się z nim klubowy kolega Bronisław Szafarczyk. "Jedną z funkcji radnych jest kontrolowanie rządzących, a robimy to m.in. poprzez interpelacje"- zauważa Konrad łoś, inny radny PiS.

"W dotychczasowych regulacjach znajdziemy informację, że interpelacja, to krótka zwięzła wypowiedź, a przez niektórych radnych jest ten zapis ignorowany"- mówi Jarosław Klimaszewski. Przewodniczący rady miejskiej przypomina, że punkt- interpelacje i wnioski radnych oraz odpowiedzi prezydenta miasta trwał na ostatniej sesji 3,5 godziny! Jego zdaniem, to stanowczo za długo. "Dotyczy to wyjątkowych kilku osób, które przygotowują opracowania naukowe, bądź bardzo rozwlekłe interpelacje, z których tak naprawdę nikt nic nie rozumie, bo są za długie. Czasami mam wrażenie, że sami wnioskodawcy nie są w stanie połapać się w tym wywodzie. Policzyliśmy, że wystąpienia radnych średnio, oprócz kilku osób, trwają ok. 2 minut. Myślę, że w 6 minut średnio inteligentny człowiek jest w stanie przedstawić sprawę, którą chce załatwić, bo chyba o to chodzi w interpelacji"- mówi Klimaszewski.

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: