Wygraj ze SMOGIEM
Magda FritzMagda Fritz

Wygraj ze SMOGIEM

Reporterzy Radia BIELSKO w każdy wtorek w serwisach informacyjnych będą odwiedzali 3 miejscowości z Podbeskidzia i Śląska Cieszyńskiego. O walkę ze SMOGIEM pytać będziemy w urzędach i na ulicach. Sami możecie zabrać głos w tej sprawie, nagrywając się pod nr telefonu 33/ 44 32 800.

27.02.2018

Milówka

Nie ma czujników smogowych, nie ma wiedzy na temat ich działania, ale w dni kiedy pogoda sprzyja temu zagrożeniu nie ma też miejsca wolnego od smogu. Tak jest w gminie Milówka. Są działania profilaktyczne, takie jak szkolne przedstawienia czy informacje w gminnej gazecie. Kolejny rok z rzędu, w Milówce przymierzają się do akcji dopłat do wymiany pieców. Poprzednia nie cieszyła się wielkim zainteresowaniem. W całej gminie wymieniono zaledwie 45. Mieszkańcy otwarcie mówią, że dopłata na poziomie 5 tysięcy złotych to często koszty zakupu opału do istniejącej kotłowni. Dlaczego zainteresowanie wymianą pieców było do tej pory tak niewielkie, zapytaliśmy wójta Milówki – Roberta Piętkę.

Okazuje się, że akcja informacyjna była spóźniona. Mieszkańcy zakupili już opał i zainteresowanie wymianą kotłów było znikome.

W Milówce, chcą w tym roku wymienić ok. setki pieców z dofinansowaniem podobnym jak rok wcześniej. Mają tym razem nadzieję zdążyć z ofertą, zanim mieszkańcy kupią opał.

Średnio jeden „donos” w miesiącu na właściciela nadmiernie kopcącego komina wpływa do urzędników z Milówki. Okazuje się, że mimo upoważnienia do przeprowadzania kontroli, te nie są w zasadzie realizowane. Ochroną środowiska w Milówce, zajmuje się tylko jedna osoba i kontrola palenisk jako dodatek do pracy urzędnika to obowiązki trudne do połączenia, mówi Natalia Kłusak z referatu ochrony środowiska w Milówce.

To, że nie ma patroli, nie zmienia jednak faktu, że w razie konieczności kontrola może być przeprowadzona na podstawie oficjalnego zgłoszenia.


Bystra (gm. Wilkowice)

Miejscowość uzdrowiskowa, kiedyś popularne miejsce wypoczynku. To tutaj leczono gruźlicę. Do tego miejsca najczęściej przyjeżdżali pacjenci z całego kraju zaczerpnąć korzystnego mikroklimatu. Dziś Bystra spowita jest smogiem, jak dziesiątki innych miejsc w województwie śląskim.

Mieszkańcy Bystrej powiedzieli STOP. Smogu w urokliwym miasteczku nie chcą. Dlatego na siedzibie Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot zamontowano urządzenie mierzące zanieczyszczenie powietrza. 

Na zorganizowanym przez mieszkańców Bystrej spotkaniu, dane medyczne dotyczące szkodliwości smogu przedstawił Bartosz Skwarna, lekarz kardiolog. Badania wykonane przez Polsko-Amerykańską Klinikę Serca wskazały, że w dniach, kiedy stężenie pyłów PM 2,5 i PM 10 w powietrzu było duże, wyraźnie wzrastała liczba pacjentów z zawałem serca.

Smog jest też bardzo kosztowny. Policzono, że koszty związane z L4, leczeniem, czy nawet remontem elewacji budynków, które smog także atakuje, wynoszą równowartość 13,5% PKB. Za te pieniądze można by dwukrotnie sfinansować całą polską służbę zdrowia.

STRUMIEŃ

Mieszkańcy Strumienia zwracają uwagę na jedno – dlaczego uchwała antysmogowa nie obowiązuje w całym kraju? Większość osób zwraca uwagę, że zmiany są potrzebne, jednak na ich wprowadzenie trzeba czasu. Podobnego zdania jest burmistrz Strumienia Anna Grygierek. A jakie działania podejmuje ratusz w walce o czyste powietrze w gminie?

-Strumień nie od dziś stara się poprawić jakość powietrza w regionie. Wydaliśmy już ponad pół miliona złotych na zwalczanie niskiej emisji
– mówi burmistrz. Od 2008 roku miasto dofinansuje wymianę źródeł ciepła na bardziej ekologiczne. W tym czasie wymieniono ponad 200 kotłów. Burmistrz zwraca uwagę, że to jedynie powierzchniowe rozwiązywanie problemu, którym należy zająć się kompleksowo.

Grygierek zwraca także uwagę na to, że bardzo dużo mówi się o niskiej emisji, a zapomina o spalaniu śmieci. Ten problem został odsunięty na dalszy plan. Nadal jest sporo osób, które palą odpady, co daje katastrofalne skutki dla naszego środowiska i zdrowia.

20.02.2018

Województwo śląskie i Bielsko-Biała

Na początku były tylko krytyczne uwagi. „Nad tą uchwałą pracowaliśmy najdłużej, ale została ona przyjęta jednogłośnie. To krok w dobrym kierunku”- tak pół roku po wejściu w życie uchwały antysmogowej w województwie śląskim mówi jeden z jej gorących orędowników, Jan Kawulok, radny Sejmiku Województwa, dyrektor Cieszyńskiego Pogotowia Ratunkowego.

Jego zdaniem, drugi taki dokument w kraju (po Małopolsce) przygotowuje społeczeństwo na zmiany. "To apel do ludzi, których stać żeby zmienili to ogrzewanie. Apel do tych, których nie stać, żeby podjęli starania na przykład przez podjęcie starań o dofinansowanie do wymiany kotła, apel do radnych żeby podejmowali odpowiednie programy"- mówi nasz gość. 

Zdaniem radnego śląskiego, wspierać tych, których nie stać na dobrej jakości opał powinna pomoc społeczna, a środki na to przekazywać powinno państwo. 

„Usłyszałem, że na decyzję o dofinansowaniu do wymiany pieca mam czekać 2,3 lata”- mówi mieszkaniec Bielska-Białej. Rodzice pana Piotra mieszkają w jednorodzinnym 100-metrowym domu. Dotychczas ogrzewali budynek flotem. W zeszłym roku, po informacjach o podjęciu w woj. śląskim uchwały antysmogowej zdecydowali się wymienić piec. W związku z tym, że na opłaty za gaz ich nie stać wybrali nowy kocioł węglowy. Koszty i tak wzrosły. Z 1,5 tys. zł na sezon grzewczy zrobiło się grubo ponad 2,5 tys. zł.

Jak mówi nasz słuchacz, rodzice chcieli skorzystać z dofinansowania na wymianę węgla. W Bielsku-Białej można dostać do 7 tys. zł. Niestety, zrezygnowali z tego, bo nie chcieli narażać się na mandaty. 

Zapytaliśmy o to w Ratuszu. Piotr Sołtysek z biura zarządzania energią potwierdza, że na liście jest ok. tysiąca oczekujących osób. A pieniędzy na dotacje w tym roku starczy dla 250. Urzędnik dodaje jednak, żeby się nie zniechęcać i zapisywać. „Zaraz po otrzymaniu wiadomości o przyznanych środkach, obdzwaniamy chętnych tworząc listę na dany rok. Wiele osób wtedy rezygnuje, bo np. nie mają pieniędzy na inwestycje i szansę otrzymują ci, którzy są dalej w kolejce”- mówi Sołtysek

autor: Magda Fritz

GOLESZÓW

9 miejscowości i 11 sołectw. Gmina Goleszów jest spora, tak jak i jej potrzeby. Za tym muszą niestety stać środki, których samorząd nie posiada. Powracamy na ziemie powiatu cieszyńskiego i tym razem pytamy mieszkańców, czy w ich miejscowościach jest smog?

Smog jest spory. Ludzie palą węglem, ale jest on tak okropnej jakości. Państwo zmusza nas żebyśmy kupowali drogi opał, który jest gorszej jakości niż muł, którym wcześniej paliliśmy -mówi jedna z mieszkanek Goleszowa. Inna dodaje, że to zależy od pory dnia - Najgorzej jest wieczorami, mówi. 

Od tego roku gmina Goleszów dołączyła do samorządów Śląska Cieszyńskiego walczących z niską emisją. To przysporzyło nam więcej pracy – mówi wójt Krzysztof Glajcar. Dlatego niedługo zostanie ogłoszony konkurs na zatrudnienie kolejnego pracownika.

Przygotowujemy właśnie projekt uchwały, dzięki której po raz pierwszy będzie możliwa dopłata dla mieszkańców do wymiany źródła ciepła. 

Jak dodaje wójt, zainteresowanie wymianą kotłów zarówno węglowych, jak i gazowych,  jest ogromne. Na ten cel w budżecie gminy zostało zabezpieczone 60 tysięcy złotych. W porównaniu z ościennymi gminami to niewiele, jednak jak przekonują samorządowcy, to pilotażowy program, który ma jest rozpisany na 20 beneficjentów. Ma on także realnie oszacować, jakie jest zainteresowanie wymianą pieców.

Walka z niską emisją to nie tylko wymiany kotłów, to także m.in. termomodernizacje budynków użyteczności publicznej - m.in. szkoły podstawowej w Bażanowicach. W tej sprawie złożone zostały wnioski o dofinansowanie. Publicznych placówek oświatowych w gminie jest kilkanaście, każda z nich wymaga takiego remontu. Jak zapewnia wójt, jeśli uda się pozyskać środki zewnętrzne, będą one sukcesywnie przechodzić termomodernizację. 

autor: Magdalena Stokłosa

13.02.2018

PORĄBKA

Ta gmina w powiecie bielskim była w 100 proc. zgazyfikowana. Była, to tutaj kluczowe słowo. Mieszkańcy Porąbki zmienili źródło ogrzewania domów, po tym jak cena gazu poszybowała w górę. Obecnie, jak szacują w urzędzie gminy tylko 30 proc. domów jest ogrzewanych gazem. Mimo to, do dzisiaj mieszkańcy Porąbki problemu raczej nie widzą.

Jak się jednak okazuje, nie wszyscy mieszkańcy są zadowoleni. W urzędzie gminy odbierają sygnały o paleniu w piecach paliwem niezgodnym z przepisami. Do takich budynków udają się najpierw sami urzędnicy, a jeśli są problemy wracają już w towarzystwie przedstawicieli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Tej zimy przy urzędzie zamontowano czujnik smogu, wkrótce pojawią się kolejne trzy- po jednym w każdym sołectwie. Od tego roku mieszkańcy mogą liczyć na dofinansowanie w wymianie pieca na ekologiczniejszy.

"Będziemy dotować w tym roku po 4 tys. zł zarówno do pieców węglowych 5 generacji, jak i do pieców gazowych. Na przyszły rok chcemy przejść na inny program, w którym dofinansowanie wynosi 75 proc. inwestycji. Chcemy rozmawiać z firmami, które proponują programy z dofinansowaniem w wysokości 95 proc."
- mówi wójt gminy Porąbka, Czesław Bułka.

autor: Magda Fritz

CZERNICHÓW

Czernichów jest jedyną na Żywiecczyźnie gminą, która jest w całości zgazyfikowana. Czy dzięki temu problem smogu w tej gminie nie istnieje? Okazuje się, że nie. Położenie geograficzne, mimo że widokowo atrakcyjne, nie sprzyja w zupełności zachowaniu w okresie jesienno-zimowym czystego powietrza. Dolina Soły, „zbiera” niestety to wszystko, co wiatr wdmuchuje tutaj czy to od strony Żywca czy Kęt. Dopóki nie wejdą w życie systemowe rozwiązania dla całego regionu, będziemy skazani na smog, mówi Adam Kos- wójt gminy Czernichów. Wszyscy mają w domu instalacje gazowe i coraz więcej osób wraca do tego rodzaju ogrzewania. Namawianie w tym układzie mieszkańców do montażu kotłów na ekologiczny groszek jest w tej chwili mocno utrudnione.

Czernichów, mimo że zgazyfikowany, szuka alternatyw do wciąż drogiego paliwa gazowego.
To jedna z czterech gmin Żywiecczyzny, obok Ślemienia, Świnnej i Łękawicy, która nie należy do tzw. „Żywieckiego Klastra Energii”. To jednostka Międzygminnego Związku ds. Ekologii w Żywcu, która czyni starania o systemowe rozwiązanie problemu smogu w powiecie żywieckim. Mimo to, Czernichów aktywnie włącza się w działania antysmogowe „klastra” i przygotowuje się do złożenia wniosku o dofinansowanie do instalacji ogniw fotowoltaicznych - mówi wójt – Adam Kos.

W tym tygodniu przygotowywany jest nabór chętnych na ogniwa fotowoltaiczne. Pokaże on rzeczywiste zainteresowanie mieszkańców gminy tego rodzaju działaniami.


BRENNA

Gmina Brenna jest bardzo specyficzną gminą. Jak mówi wójt Jerzy Pilchmamy 4,5 tysiąca zamieszkałych gospodarstw domowych,  a ponad 1200 mieszkań to tzw. „drugie domy” – osób, które na stałe nie mieszkają w Brennej, a zjeżdżają w zimie lub lecie. A czy złe powietrze jest odczuwalne?

Turyści i mieszkańcy twierdzą, że nie. Większość domów opalanych jest paliwami stałymi. W zeszłym roku ruszył program do wymiany pieców. Skorzystało z niego niespełna 30 osób.

Co dla nas ważne – 70% pieców zostało wymienione na gazowe. Był to projekt pilotażowy, a dofinansowanie sięgało 4 tysięcy złotych do jednego kotła. Do gminy już napływają kolejne wnioski  mówi wójt Pilch.

To nie jedyne działania. W gminie odbyły się dwa zebrania wiejskie dla zainteresowanych fotowoltaiką. Frekwencja była spora  jest około 300 chętnych na budowę instalacji fotowoltaicznej. W tym tygodniu ma się odbyć audyt, który zweryfikuje ilość chętnych.

Gmina złożyła także wniosek o Klaster Energetyczny.

- W ramach tego klastra inwestor przewiduje możliwości energii odnawialnej, czyli elektrownie szczytowo-pompową, kogenerację gazu czy fotowoltaikę i 3 małe elektrownie wodne na rzece Brennicy.  

Wniosek został złożony wspólnie z inicjatorami budowy kompleksu turystycznego Centrum Aktywnego Wypoczynku „Kotarz”, który jest projektem rządowym na rzecz odpowiedzialnego rozwoju.

autor: Magdalena Stokłosa



06.02.2018

WĘGIERSKA GÓRKA

Trzy czujniki monitorujące, zamontowane przez prywatną firmę, dają ogólny obraz jakości powietrza w gminie Węgierska Górka. Jak mówią urzędnicy, nie mają homologacji i potwierdzają jedynie to, co każdy odczuwa. Położenie w kotlinie sprzyja kumulacji mas smogu nad gminą i jedynie silne wiatry pozwalają na odczyty wartości zawierające się w przyjętych normach. Mieszkańcy zerkają czasem na wskazania, ale jak mówią, liczba termometrów w domu nie powoduje wyleczenia z choroby. Są tacy, dla których smog nie jest specjalnie zauważalny. Co podkreślają jednak wszyscy - problemem są rosnące ceny opału i zastępowanie go kiepskim paliwem.

Węgierska Górka, podejmując od lat różnego rodzaju działania antysmogowe, dosyć dobrze wypada na tle innych gmin Żywiecczyzny.

165 wymienionych pieców w ciągu ostatnich lat, dofinansowania do termomodernizacji budynków i instalacji solarnych i fotowoltaicznych. W sumie to ponad 500 zmodernizowanych posesji w gminie Węgierska Górka. W minionym roku w trzech szkołach i w hali sportowej zainstalowano pompy ciepła. Do kolejnego wniosku na dofinansowania wymiany źródeł ciepła, zgłosiło się blisko sześciuset chętnych. Jaki jednak będzie efekt tego projektu, trudno określić. Województwo śląskie ma do rozdysponowania 75 mln zł. W Węgierskiej Górce, koszty szacowane są na około 30 mln. Pieniądze z województwa to kropla w morzu potrzeb, mówi wójt gminy Węgierska Górka – Piotr Tyrlik.
Węgierska Górka jako jedna z nielicznych w okolicy gmin wiejskich, korzysta w części z ciepła systemowego. Prywatna firma wybudowała i obsługuje ciepłociąg, który zasila duży obszar Węgierskiej Górki i część Cięciny. To rewelacyjne rozwiązanie, które w dużym stopniu przyczynia się do likwidacji skutków niskiej emisji, dodaje Tyrlik.

BESTWINA

Gminę Bestwina smog także dotyka, nie jesteśmy samotną wyspą
- komentuje wójt Artur Beniowski, pytany przez nas o poziom zanieczyszczenia powietrza w Bestwinie. Walka z niską emisją rozpoczęła się tutaj ponad dekadę temu. W latach 2007-2009 wymieniono 270 źródeł ciepła, potem była przerwa.Do ubiegłego roku, kiedy to wymieniono 22 piece. Na ten rok planowane jest dofinansowanie do wymiany 100 źródeł ciepła. 

Skuteczną metodą są wprowadzone eko patrole. Nie zajmują się nimi strażnicy, bo tych w gminie nie ma, a... urzędnicy. Pukają do domów mieszkańców i sprawdzają czym pali się w piecu. Chodzi głównie o weryfikację tego jaki to typ opału. 

Jak mówi Alicja Grygierzec, kierownik referatu ochrony środowiska w urzędzie w Bestwinie, nie pomagają tłumaczenia, że ktoś w muł lub flot zaopatrzył się przed wprowadzeniem zakazu. O tym, że zmiana w prawie nastąpi, wiadomo było już kilka miesięcy wcześniej. Eko patrole podobno przynoszą efekty. Urzędnicy nie mają narzędzi do tego, by karać mieszkańców, ale mogą o sytuacji poinformować policję.


SKOCZÓW

U nas smogu nie ma!  – mówią władze i mieszkańcy Skoczowa. - Nie oznacza to jednak, że nie podejmujemy działań walki z niską emisją – mówi burmistrz Mirosław Sitko. Mieszkańcy twierdzą, że powietrze w mieście jest o wiele lepsze niż w innych częściach regionu m.in. turystycznym Ustroniu czy Wiśle. Ta sytuacja ma miejsce jednak od kilku lat, kiedy to znacząco zmniejszyła się ilość fabryk w obrębie Skoczowa. Największymi trucicielami jesteśmy sami, dlatego w Skoczowie prowadzone są także kontrole kotłowni przez strażników miejskich. W zeszłym roku mandat za spalanie złej jakości paliwo otrzymało kilka osób, a kilkadziesiąt zostało pouczonych.

Straż miejska ma za zadanie rozpocząć permanentną kontrolę. Póki co robią to wyrywkowo w różnych sołectwach i mieście. Ale zaczną te kontrole ulica po ulicy i dom po domu. Nie chcemy przysparzać mieszkańcom problemów. Jeśli się pali odpowiednim paliwem i nie spala śmieci nie ma się czego obawiać.  - mówi burmistrz Sitko. 

Około 50 gospodarstw domowych w gminie Skoczów będzie mogło w tym roku skorzystać z dofinansowania do wymiany źródła ciepła. Po kilku latach przerwy, od 2016 roku, mieszkańcy mogą ponownie ubiegać się o takie dopłaty.  Pierwszy nabór ruszy po zakończeniu sezonu grzewczego, w połowie kwietnia. Jak mówi burmistrz, jeżeli  będzie duże zainteresowanie, to wystąpi do rady miejskiej o zwiększeni środków w budżecie.  W tym roku ruszył także nabór wniosków do programu „Fotowoltaiczna gmina Skoczów". Do urzędu miasta złożono 69 wniosków o dofinansowanie tzw. baterii słonecznych w prywatnych d Na ten cel zostanie przeznaczone około 160 tysięcy złotych. 

autor: Magdalena Stokłosa


30.01.2018

ŁODYGOWICE

Prawie 50 % gospodarstw domowych w gminie Łodygowice jest zgazyfikowane. To o niebo lepsza sytuacja niż w innych gminach Żywiecczyzny ale to nie oznacza, że problem smogu nas nie dotyczy, mówi Marcin Zyzak z Urzędu Gminy Łodygowice. Działania na rzecz poprawy jakości powietrza podjęto tutaj już 10 lat temu. Wszystkie obiekty gminne, zostały poddane termomodernizacji i ogrzewane są wysokowydajnymi kotłami gazowymi. Dodatkowo większość wyposażona jest w instalacje solarne do podgrzewania wody.
To kosztowało ponad 2,5 mln zł. Rok temu część obiektów komunalnych zyskała instalacje fotowoltaiczne – to kolejne kwoty przekraczające milion złotych. Efekt to uzyskanie ponad 60-ciu % energii odnawialnej. W tej chwili, gmina czeka na rozpatrzenie wniosku o wymianę 75-ciu źródeł ciepła w budynkach prywatnych. Dofinansowanie dla jednego wniosku ma sięgać 85-ciu %. Najlepiej byłoby przejść w całości na ogrzewanie gazowe, jednak koszty tego są spore. Gmina z własnych środków, oferuje więc mieszkańcom, dofinansowanie do wymiany starych kotłów.

Gmina Łodygowice apeluje też na bieżąco o niespalanie odpadów komunalnych. Te są odbierane bez limitu w ramach jednej opłaty.

Nie ma czujników ale jest ogólna wiedza na temat tego, w których rejonach gminy Łodygowice jest najgorsza sytuacja, lub gdzie zdarzają się niepokojące sygnały o kopcących kominach. Nie ma jednak w tych sprawach oficjalnych zgłoszeń. Gmina Łodygowice starała się swego czasu o umieszczenie na jej terenie wiarygodnej stacji pomiarowej. To niestety się nie udało i mieszkańcy mogą sprawdzać aktualny stan powietrza, korzystając ze wskazań stacji pomiarowej w Żywcu, mówi Gabriela Jurek – referent ds. ochrony środowiska w Urzędzie Gminy Łodygowice.

Jak dodają urzędnicy, na stronie internetowej lodygowice.pl, znajduje się zakładka „Jakość powietrza” i tam można sprawdzać jego aktualny stan.


DĘBOWIEC

W każdy weekend można spotkać całą masę osób, które inhalują się w Dębowcu. To za sprawą tężni solankowej, która powstała w tej miejscowości kilka lat temu. Zdrowotne właściwości wdychania solanki przyciągają tłumy. Czy to oznacza brak smogu? Niestety nie. Wójt gminy Tomasz Branny zdaje sobie sprawę z problemu smogowego, jednak jak mówi, dzięki systematycznym działaniom (np. procom termomodernizacyjnym) jest on coraz mniej dotkliwy. Dodatkowym atutem jest to, że większość terenów gminy jest na wzniesieniu. Co więcej, Dębowiec może się także pochwalić własnym... gazem! .

- Budynek szkoły, urzędu gminy, straży pożarnej, ośrodka zdrowia – to wszystko jest ogrzewane gazem dębowieckim. Przy okazji odwiertów solankowych znaleziono gaz, dlatego możemy z niego korzystać.

Jest go jednak na tyle mało, ze wystarcza na potrzeby ogrzewania obiektów użyteczności publicznej. Dębowiec jest także zgazyfikowany, a od tego roku planuje się wprowadzenie dofinansowań do wymiany pieców na ekologiczne paliwa. To pierwsze takie działanie. Na ten cel zostały zabezpieczone już pieniądze w budżecie. 

Sami mieszkańcy do problemu ze smogiem podchodzą ostrożnie. Wielu z nich zdaje sobie sprawę, że sami mają wpływ na to, czym oddychają. Dlatego gmina bardzo mocno stawia na edukację najmłodszych w kwestii walki z niską emisją. W szkołach i przedszkolach prowadzone są zajęcia o szkodliwości zawieszonych pyłów oraz o tym, jak dbać o środowisko. Czy dzieci wiedzą czego nie należy robić?

Nie wolno palić plastiku, opon, siatek – mówi Krzyś. Ten dym jest bardzo szkodliwy, może nawet zabić – dodaje Wiktoria i zaznacza, że dowiedziała się tego w szkole. Śmieci trzeba segregować do worków, a nie palić.

Problem ze spalaniem szkodliwych substancji częściowo zniknął dzięki wprowadzeniu nowej polityki segregacji śmieci.  Odkąd mieszkańcy mogą oddać wszystkie śmieci, które mają na posesji praktycznie w jednej cenie, to widać, wzrost w oddawaniu – mówi wójt. Jest tych worków więcej, a co za tym idzie – mniej odpadów trafia tam, gdzie nie powinno. 

autor: Magdalena Stokłosa


23.01.2018

Radziechowy Wieprz


Świadomi i na razie bezradni. Tak podsumowują problem smogu w gminie Radziechowy Wieprz na Żywiecczyźnie. To duża gmina, jednak bez środków na własne działania w zakresie ochrony czy działania antysmogowego. Poza profilaktyką, którą prowadzą szkoły, czy informacją o szkodliwości smogu dostępną na stronie internetowej, gmina nie prowadzi własnego programu pomocy czy dofinansowań do wymiany źródeł ciepła. Coraz więcej ludzi dopytuje o taką możliwość, czekamy jednak na ogłoszenie programu, w którym jako gmina moglibyśmy wystartować, mówi wójt Maciej Mika.
Wymiana pieca to duże koszty i chcemy zaoferować możliwie korzystne dofinansowanie.
Coraz częściej do Urzędu Gminy trafiają skargi. Dotyczą mieszkańców, których kominy notorycznie kopcą. Niestety, wprowadzona „uchwała antsymogowa”, poza zakazem palenia mułem i flotem, nie przewiduje certyfikowania sprzedawanego na składach opału. Ten niestety, jest często kiepskiej jakości i ludzie takim właśnie paliwem ogrzewają swoje domy, dodaje Mika.
Jeszcze w tym tygodniu gmina Radziechowy Wieprz, zaprasza na spotkania informacyjne, dotyczące możliwości wymiany źródła ciepła.

Radziechowy Wieprz, jako uczestnik programu żywieckiego „Klastra energii” dotyczącego wymiany źródeł ciepła, zaprasza na spotkania informacyjne poświęcone temu zagadnieniu. Ogłoszenie trafiło m.in. do proboszczów miejscowych parafii, którzy zapraszali na spotkania. Będzie można się dowiedzieć jakie warunki trzeba spełnić, aby zamienić domowe palenisko na pompę ciepła albo ogniwa fotowoltaiczne, mówi Jolanta Caputa z Urzędu Gminy Radziechowy Wieprz.
Ankietyzacja i nabór chętnych prowadzony będzie do pierwszego wniosku składanego przez gminę w marcu. W planie jest już kolejny, w ramach którego będzie można starać się o dofinansowanie do termomodernizacji budynków.

autor. Paweł Chudecki

Czechowice-Dziedzice

Strażnicy miejscy reagują na każde zgłoszenie, ale od kiedy weszła w życie tzw. uchwała antysmogowa w teren wyruszają razem z urzędnikami. W czechowickiej gminie do walki ze smogiem podchodzą kompleksowo. Wydział ochrony środowiska urzędu miejskiego opracował plan kontroli kolejnych dzielnic. „Nasz wspólny eko-patrol był praktycznie już w każdej części gminy”- mówi Bernadetta Klimek, naczelnik wydziału.

Patrol interesuje się czym mieszkańcy palą w piecu, jak pozbywają się śmieci oraz czy są podłączeni do kanalizacji. "Chcielibyśmy "przejść" wszystkie kotłownie, żeby nie było, że niektórzy są kontrolowani, a inni nie. Plan obejmuje raczej wszystkie budynki opalane węglem"- mówi komendant czechowickiej Straży miejskiej Mirosław Janko. 

Strażnicy przyznają, że nadal jest sporo mieszkańców, którzy ogrzewają domy flotem i mułem. "Informujemy, że jest to niezgodne z uchwałą i upominamy. Staramy się działać prewencyjnie”- dodaje komendant. Czym jeszcze mieszkańcy palą? "Nadal często spalane są meble drewniane fornirowane. Poznać to po tym, że nie da się oddychać"- mówi Leszek Czopek z czechowickiej straży.

W Czechowicach-Dziedzicach od 11 lat samorząd dopłaca mieszkańcom do wymiany starych kotłów węglowych na nowe ekologiczne. Jak mówi burmistrz Marian Błachut, udział w programie jest dobrowolny, nikogo nie można do tego zmusić. Efekt? W minionym roku można było wymienić 200 kotłowni, ale chętnych było 85. Samorządowiec cieszy się z faktu, że były to raczej urządzenia gazowe.

W czechowickiej gminie chcą także dofinansowywać odnawialne źródła energii. Burmistrz Błachut podkreśla, że bez wsparcia ze strony rządu samorządy nie wygrają walki ze smogiem. "Weźmy choćby ceny paliw. W paliwach są opłaty, które stanowią dochód Skarbu Państwa, takie jak podatek VAT i akcyza. Jest to ponad 1/3 ceny"- mówi burmistrz.

autor: Magda Fritz

16.01.2018

Gospodarstwa domowe, czyli my sami to główna przyczyna złego stanu powietrza w okresie grzewczym. Szacuje się, że jest to źródło ponad połowy wszystkich zanieczyszczeń. Gdy mówimy o SMOGU, to mamy na myśli głównie pyły zawieszone: PM 10 i PM2,5 oraz rakotwórczy benzoalfapiren, substancję która na nich osiada. Pyły są tak drobne, że z łatwością wnikają do wnętrza naszego organizmu. Dlaczego w domowym piecu nie można spalić starych kapci, czy mebli? 

"W paleniskach domowych nie jesteśmy w stanie osiągnąć wysokich temperatur spalania, a tylko takie gwarantują, że będą dopalone wszelkie zanieczyszczenia. Spalanie śmieci w domu to po prostu grzech śmiertelny"- mówi Agata Bucko-Serafin, kierownik bielskiej delegatury WIOŚ.

Jak mieszkańcom woj. śląskiego oddychało się w zeszłym roku? Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach prowadzi monitoring powietrza, a dane te są ogólnodostępne. Jak mówi Bucko-Serafin najgorzej jest z ilością dni w roku, kiedy przekroczone są dobowe normy PM 10. Przepisy dopuszczają 35 takich dni. "W naszym regionie taka wartość była spełniona w Ustroniu, w którym w 2016 r. było 21 dni z dobowym przekroczeniem. Jeśli chodzi o pozostałe stacje, to było to wartości znacznie wyższe, np. w Cieszynie było to 41 dni, w Pszczynie- 101 dni, w Żywcu- 96 dni, w Bielsku-Białej 57 dni"- mówi ekspert z bielskiego WIOŚ. 

Jak informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w dolinach beskidzkich, ze względu na poziom pyłu zawieszonego, jakość powietrza będzie dzisiaj umiarkowana. Co to oznacza? Można w każdej chwili sprawdzić na stronie internetowej WIOŚ Katowice, gdzie znajdziecie także informacje zdrowotne. 

autor: Magda Fritz

LIPOWA

6 sołectw a w nich 10,5 tysięcy mieszkańców. Atrakcyjne położenie u stóp góry Skrzyczne i w malowniczej dolinie Zimnika oraz problem, który dotkliwie daje się we znaki. To gmina Lipowa na Żywiecczyźnie, zmagająca się jak większość tamtejszych gmin ze smogiem. Nie mamy wielkich środków na walkę z tym zjawiskiem, ale kładziemy nacisk na profilaktykę. Warsztaty dla dzieci, zajęcia edukacyjne i czujniki smogowe to nasz kierunek działań, mówią urzędnicy w Lipowej.

W gminie założono trzy urządzenia pomiarowe. Z premedytacją ustawiono je w pobliżu szkół, aby pokazać dorosłym, którzy palą np. śmieci, czym oddychają ich pociechy, mówi Szymon Wróbel z Urzędu Gminy w Lipowej. Smog to problem i nikt raczej nie ma odrębnego zdania. Najgorzej w gminie Lipowa wygląda sytuacja z czystością powietrza na terenie Siennej. Część mieszkańców sądzi jednak, że to początek problemów. Ludzie mają jeszcze w piwnicach zapas opału z ubiegłych lat. Co będzie jak się skończy? Ponad 800 zł za tonę węgla to dla niektórych cena zaporowa.Antysmogowe działania w naszym kraju mają bardzo dziwny charakter, mówi wójt Lipowej Jan Góra. Papierowa walka ze smogiem, dofinansowanie do piecy, fotowoltaika. Jaki sens tych działań, kiedy budynki nie są ocieplone, nie mają wymienionych okien i koszty ogrzewania idą w tysiące. Priorytetowym działaniem powinna być termomdernizacja budynków.
Gmina Lipowa to jedna z niewielu na Żywiecczyźnie, która jest prawie w całości zgazyfikowana. To najbardziej ekologiczne paliwo. Niestety, zamiast myśleć o ulgach na tego typu ogrzewanie, wprowadza się możliwą do obejścia uchwałę antysmogową dodaje Jan Góra.

Gmina Lipowa, tak jak pozostałe gminy Żywiecczyzny należące do Klastra Energii, do końca marca będzie składać wniosek o dofinansowanie do ogniw fotowoltaicznych.

autor: Paweł Chudecki

WISŁA

To największa turystyczna miejscowość na Śląsku Cieszyńskim. Cisza, spokój, natura i… smog. Mieszkańcy i turyści Wisły mają nie lada problem z trującymi ich kopciuchami. Miasto, które tysiące osób z całej Polski wybiera jako miejsce do wypoczynku także boryka się ze smogiem.

Dofinansowania do wymiany pieców w gminie są i to spore, jednak zainteresowanie nie jest tak duże jakbyśmy się tego mogli spodziewać – mówi burmistrz Tomasz Bujok – wymieniliśmy już kilkadziesiąt kotłów, w kolejnym naborze planujemy kilkaset.

 Burmistrz dodaje, że jakość powietrza w mieście nie jest o wiele gorsza niż w innych turystycznych miejscowościach. Zapytaliśmy o to spacerujących głównym deptakiem w Wiśle. Opinie są podzielone.

Jesteśmy tutaj od godziny, od razu jak przyjechałam poczułam ten smród. Taki sam jak u nas w mieście – to smog- mówiła mieszkanka Tychów.

Inni twierdzili, że oddycha się tak jak wszędzie. 

Miasto wydaje pieniądze na różne działa w zakresie smogu np. informacyjne czy edukacyjne. Czasem jednak napotyka problemy. Gmina od kilku lat nie potrafi dojść do porozumienia z firmą energetyczną, od której chce wykupić latarnie, aby je zmodernizować. To pomogłoby zmniejszyć zużycie energii. Miasto stawia też na termomodernizację obiektów publicznych – czyli strażnicy, szkoły muzycznej czy samego urzędu miasta. Te inwestycje są zaplanowane na ten rok. Od kilku lat miasto inwestuje także w fotowoltaikę. W mieście rozpoczęły się już intensywne prace w budynku dawnego dworca PKP. Burmistrz wierzy, że dzięki tej inwestycji turyści będą podróżować do Wisły pociągami, co także pozwoli ograniczyć niską emisję.

autor: Magdalena Stokłosa



09.01.2018

JAWORZE

W gminie Jaworze, która ma ambicje odzyskać status uzdrowiska w tym roku chcą ruszyć z dofinansowaniem wymiany domowych kotłowni. „Jeśli otrzymamy wsparcie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej będzie nas stać na to, żeby wymienić ok. 120 pieców w ciągu 3 lat”- mówi wójt Radosław Ostałkiewicz. Są plany, żeby większe pieniądze dostawali mieszkańcy, którzy postawią na ogrzewanie gazowe. Jaworze nie ma straży gminnej, ale kontrole w domach są. 

"Zgodnie z przepisami jest taka możliwość. Urzędnicy zostali wyposażeni w odpowiednie legitymacje oraz upoważnienia do kontrolowania mieszkańców, bądź przedsiębiorców w kontekście tego, czym palą w swoich kotłowniach. To trzy osoby z wydziału spraw komunalnych i uzdrowiska"- mówi wójt Ostałkiewicz. Samorządowiec dodaje, że każdy sygnał jest sprawdzany. Dotychczas jednak większość zgłoszeń nie potwierdziła się.

W Jaworzu stawiają na edukację mieszkańców. Nie tylko informują, czym można ogrzewać mieszkania, ale także czym ludzie oddychają. W zeszłym roku na dachu szkoły podstawowej w centrum miejscowości zamontowano pierwszą w gminie stację monitoringu i jakości powietrza. Dane z niej można na bieżąco śledzić w internecie na stronie czyste.jaworze.pl.


Jaworze już raz podchodziło do tematu wymiany starych pieców węglowych. 11 lat temu gmina musiała zwrócić pozyskane pieniądze, bo na zaplanowanych 180 pieców wymieniono tylko niespełna 90 urządzeń.

autor: Magda Fritz

Starostwo Powiatowe w Żywcu

Starostwo Powiatowe w Żywcu, podobnie jak inne jednostki samorządu terytorialnego ma niewielki wpływ na bezpośrednią poprawę jakości powietrza na Żywiecczyźnie. Wymiana pism, komunikatów i raportów to urzędnicza codzienność. Monitoringiem powietrza zajmuje się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i na bazie tych danych można miarodajnie określać stan powietrza, mówią w żywieckim starostwie. Funkcjonujące w różnych miejscach czujniki i wskaźniki czystości powietrza w większości nie mają odpowiedniej homologacji. Wytyczne WIOSiu mówią wyraźnie, aby do takich danych podchodzić z rezerwą. Otaczanie się czujnikami nie zmieni jakości powietrza i tutaj potrzebne są rozwiązania systemowe. Dane za rok 2016 pokazują, że stan powietrza na przestrzeni lat 2010-2016 nie pogarsza się. Zauważono nawet nieznaczną poprawę. Nie ma jeszcze danych za ubiegły rok i tutaj czekamy na opracowanie, mówi Wiesław Winiarski – dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w Starostwie Powiatowym w Żywcu.

W tej chwili, zgodnie z Ustawą o Ochronie Środowiska, powiat żywiecki opracowuje Program Ochrony Środowiska, który ma obowiązywać przez najbliższe 4 lata.

Sztandarowym projektem powiatu żywieckiego, który może przynieść wymierne efekty w ochronie powietrza jest tzw. „Klaster energii”.
Klaster Energii „Żywiecka Energia Przyszłości” formalnie powołano w lutym minionego roku. Umowa dotycząca współpracy uczestników została podpisana przez ponad 20 podmiotów, w tym Związek Międzygminny ds. Ekologii w Żywcu, który pełni rolę Lidera Klastra, Starostwo Powiatowe i samorządy gminne. Działania „klastra” mają doprowadzić do realizacji wspólnych projektów i zadań, z których najważniejszy to Ponadgminny Program Ograniczenia Niskiej Emisji, koordynowany przez Związek. Planowane jest również tworzenie tzw. lokalnych spółdzielni energetycznych, mówi wicestarosta żywiecki Stanisław Kucharczyk.

Oprócz tych działań, „Powiat” planuje monitowanie do strony rządowej o podjęcie działań mających na celu stworzenie systemowych rozwiązań. Mogłyby to być odpowiednio niskie taryfy rozliczeń za anergię elektryczną czy gaz, wykorzystywane w gospodarstwach domowych do ogrzewania.

autor: Paweł Chudecki

CIESZYN

Wymiana oświetlenia w całym mieście, nowe centrum przesiadkowe i więcej połączeń kolejowych – to także sposoby na walkę ze smogiem. W Cieszynie właśnie takie rozwiązania zostaną wprowadzone w tym roku. Niską emisję można także zwalczać nowoczesnymi technologiami.

- Dlatego nasz budżet na rok 201 przewiduje blisko 40 milionowe inwestycje, w tym znacząca część to są inwestycje służące poprawie jakości powietrza.  

Nie brakuje także dopłat do wymiany pieców i instalacji. Jak mówi burmistrz Cieszyna Ryszard Macura, tym roku rozpocznie się także duża inwestycja związana w wymianą instalacji grzewczej w mieście.Kilkanaście kamienic przy ulicy Głębokiej zostanie podpiętych do sieci ciepłowniczej, za kwotę około 3 milionów złotych. Będą mogli na tym skorzystać mieszkańcy oraz właściciele licznych sklepów czy biur.To nie pierwsze takie działanie, mówi Bogdan Ficek, główny specjalista w Wydziale Ochrony Środowiska w Cieszynie. 

- Duże obiekty publiczne, takie jak teatr, ratusz, hala sportowa, przedszkola, szkoły - wszystkie te obiekty są podłączone do ciepła systemowego.Ale mamy także całe osiedla np. tzw. ZOR. To 34 bloki mieszkalne, które nie przyczyniają się do powstawania zanieczyszczeń.

Takie budynki zyskują certyfikat NO SMOG. Jest on nadawany obiektom, które nie przyczyniają się do produkcji smogu – tym, które są podłączone do ogrzewania gazowego, lub ciepła systemowego z elektrociepłowni.

W zeszłym roku zgłoszono ponad 180 nadużyć - około 140 okazały się bezpodstawne, niespełna 10 zakwalifikowano jako wykroczenia. To statystyki kontroli kotłowni w Cieszynie. Strażnicy miejscy kontrolują czy spalane są odpady, a od zeszłego roku także niedozwolone substancje, mówi Kazimierz Płusa, komendant Straży Miejskiej w Cieszynie.

- Podejmujemy działania wtedy, kiedy jest to zasadne, czyli na zgłoszenie osób trzecich lub gdy widać zadymiony teren, a w powietrzu wyczuwalne są spalone śmieci.

Aby lepiej informować mieszkańców o jakości powietrza, sposobach na przeciwdziałanie smogu oraz o tym co można spalać w kotłach, na stronie urzędu miejskiego w Cieszynie powstała zakładka „Powietrze w Cieszynie”. Można tam znaleźć artykuły, niezbędne informacje oraz aktualności związane z niską emisją. Jednak jak mówi Bogdan Ficek, najważniejsze, aby ludzie zmienili myślenie o smogu. We współpracy z Energetyką Cieszyńską zostało przygotowane kilkaset książeczek dla dzieci, aby od najmłodszych lat zaszczepić w nich idee ekologicznego ogrzewania. Do książek dołączony jest także scenariusz lekcyjny dla nauczycieli do prowadzenia lekcji na temat smogu. Jak dodaje Bogdan Ficek z Wydziału Ochrony Środowiska w Cieszynie, w każdej szkole – zarówno w publicznej jak i prywatnych, takie zajęcia się odbywają. 

autor: Magdalena Stokłosa

19.12.2017

SZCZYRK

Dostateczna i umiarkowana ma być dzisiaj jakość powietrza na Podbeskidziu. To prognoza Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. My zaglądamy do Szczyrku, miasta turystycznego, którego mieszkańcy mają żyć z turystów oraz w którym jest pobierana za pobyt tzw. opłata klimatyczna... Ludzie zwracają uwagę, że oprócz kominów jest też problem z dużym ruchem samochodowym w zimie. 

„Komunikacja i kominy to 2 sprawy, w których możemy polec”- mówi Antoni Byrdy burmistrz Szczyrku pytany o walkę z zanieczyszczeniem powietrza. Dodaje, że w tym roku wszystkie pieniądze z tzw. opłaty klimatycznej są przeznaczane na walkę ze smogiem. 

Pierwsze kotły wymieniono w Szczyrku 7 lat temu, było ich 40. „W tym roku chętnych była setka, ale w ostateczności trudno było nam zebrać 30 osób”- mówi Antoni Byrdy. Dlaczego? Z dofinansowania nie mogą skorzystać mieszkańcy, którzy prowadzą działalność wynajmując pokoje. Po drugie, istniejące programy dotujące te działania zdaniem burmistrza wcale nie są zachęcające. "Jak to bywa z inwestycjami dofinansowanymi są one o 20-30 proc. droższe, niż gdybyśmy wymieniali piec bez dotacji. W efekcie to dofinansowanie wcale nie jest tak dużym wsparciem"- mówi Byrdy. Optymistyczny jest fakt, że coraz więcej mieszkańców Szczyrku wymienia piece na gazowe. 

W mieście śledzą nowości w walce ze smogiem. Teraz rozeznają temat palnika do spalania dymu. "Jest to wydatek rzędu 2 tys. zł. za wkład do paleniska, który powoduje że dym jest spalany i to co wydobywa się z naszego komina nie jest już tak groźne dla środowiska"- mówi samorządowiec.

Na początku zimy burmistrz napisał list do mieszkańców, który odczytano podczas niedzielnych mszy świętych. „Stawiamy też na edukację dzieci, bo przez nie najłatwiej trafić do dziadków i rodziców"- mówi samorządowiec. Zanieczyszczenia z transportu ma ograniczyć w Szczyrku darmowa miejska komunikacja, uruchomiona na sezon zimowy.

autor: Magda Fritz

JELEŚNIA

Smog to przekleństwo, mówią w Jeleśni. Przyjeżdżają turyści i czasem łapią się za głowę.
Dla zwyczajnego mieszkańca, barierą do wymiany pieca czy zakupu dobrego opału są pieniądze.
Uchwała antysmogowa zabrania używania kiepskiego opału typu muł czy flot. Tymczasem, na składach węglowych można kupić flot z certyfikatem z Czech, twierdzą mieszkańcy. Jest tańszy od węgla ale i tak cena sięga 400 złotych. To jakieś wyjście, chociaż i tak kosztowne a interes dla kraju - chyba żaden. Czeski flot jest w porządku a nasz nie? Pytają retorycznie....
 

Tak jak na całej Żywiecczyźnie smog jest dużym problemem w gminie Jeleśnia. Zjeżdżając z Sopotni do Jeleśni codziennie widzę mgłę jaka unosi się nad gminą, mówi Bronisław Jafernik – zastępca wójta gminy. W samej Jeleśni dymu nie widać ale czuć. To duży problem, na który gmina nie ma większego wpływu. Mamy na

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: