Tapety, jak na słynnym "Titanicu"
Magda FritzMagda Fritz

Tapety, jak na słynnym "Titanicu"

Zimową rezydencję rodziny Rostów, architektów i budowniczych mogli zwiedzić bielszczanie, którzy wzięli udział w Nocy Bibliotek.Mieli oranżerię z fontanną i bambusowymi listwami, salę koncertową i balową. Od blisko 40 lat w budynku przy ul. Komorowickiej mieści się Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka. Już po raz drugi przyłączając się do ogólnopolskiej akcji placówka zaprosiła zainteresowanych do pomieszczeń, na co dzień niedostępnych dla czytelników. Budynek zaprojektował i wybudował w 1903 r. Emanuel Rost junior.

"Trzeba to sobie wyobrazić. Mamy początek XX w. W tej okolicy są fabryki i tartaki. Nagle powstaje taki budynek między zakładami i małymi ubogimi domami. To musiał być dla ludzi szok"- mówi Bożena Glondys- Kadela, emerytowany nauczyciel biblioteczny która zamieniała się w Noc Bibliotek w przewodnika. 

Zabytek powstał w okresie, gdy stawiano na przepych i bogactwo dekoracji. Kopuły na dachu budynku nawiązują do architektury wiedeńskiego Hofburgu. W środku też było na bogato. Posłuchajcie. 

Największe wrażenie robi pomieszczenie na piętrze, które kiedyś pełniło rolę kaplicy, a obecnie jest gabinetem dyrektora placówki. Imponujące są drewniane zdobione drzwi, okna z witrażami, czy ozdobny kominek. 

Spora niespodzianką dla mieszkańców Bielska-Białej mógł być wciąż sporej wielkości ogród
, który kryje się za grubym murem przy ul. Komorowickiej. Z okazji Nocy Bibliotek zamienił się on w  zewnętrzną "czytelnię", dla chętnych były gry i kalambury. 

 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: