Co się stało w sklepie przy ul. Matejki? Relacja świadka
Robert FraśRobert Fraś

Co się stało w sklepie przy ul. Matejki? Relacja świadka

Wczoraj wieczorem w jednym ze sklepów w Bielsku-Białej przy ul. Matejki interweniowały służby ratunkowe. Agresywny klient rozbitą butelką pociął twarz 29-latka, który stanął w obronie ekspedientki.Co tam się stało? Relację z tego zdarzenia przekazał nam świadek, który zjawił się w sklepie niedługo po zajściu. Ktoś znalazł telefon, który był do odebrania w sklepie. Wczoraj rano zgłosił się po niego mężczyzna. Właściciel sklepu, chciał się upewnić, że iPhone jest jego własnością. Nie chciał oddać telefonu, bo nie był pewny, że należy do chłopaka, który się po niego zjawił. Doszło do sprzeczki, 21-latek miał twierdzić, że jak przyjdzie wieczorem to „rozwali sklep”. Po godzinie 21.00 nietrzeźwy 21-latek wrócił do placówki. Ekspedientka nie chciała mu oddać telefonu, bo również nie miała pewności, że należy do niego. Młody mężczyzna zaczął się awanturować, miał przy sobie przedmiot przypominający broń, który okazał się pistoletem-zabawką. W tym momencie do sklepu weszli klienci. W obronie ekspedientki stanął 29-latek. Niestety został on ugodzony rozbitą butelką, tzw. tulipanem. Po tym zdarzeniu 21-latek uciekł. Policja złapała go po 10 minutach. Był nietrzeźwy.
- Obrażenia 29-letniego mężczyzny nie są poważne. Po opatrzeniu w szpitalu został zwolniony do domu – relacjonuje nam Sławomir Kocur, rzecznik prasowy KMP w Bielsku-Białej.


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: