Włamał się po garnki
Magda MarchińskaMagda Marchińska

Włamał się po garnki

Do 10 lat więzienia grozi mężczyźnie, który włamał się do budynku w Buczkowicach. Jego łupem padły... dwa garnki o wartości 300 złotych. 47-latek został zatrzymany na gorącym uczynku. Włamywacz wybił szybę w oknie i przedostał się do środka niezamieszkałego domu przy ul. Kasztanowej. Jedynymi wartościowymi rzeczami w opuszczonym budynku były naczynia. Rabuś uznał, że szybko sprzeda je w najbliższym skupie złomu. Nie zdążył, gdyż został zatrzymany przez funkcjonariuszy ze Szczyrku. Badanie stanu trzeźwości mężczyzny dało wynik ponad 2,5 promila alkoholu. Przewieziono go do policyjnego aresztu.
Zatrzymany był już karany za kradzieże. Przed trzema laty ujął go właściciel pasieki w Buczkowicach, podczas gdy okradał ule z miodu. Jego łupem padło wtedy 20 kg tego produktu wraz z ramkami o wartości tysiąca zł. Był też karany za kradzież królików i kur z hodowli sąsiada. Dzisiaj usłyszy kolejne zarzuty. Za kradzież z włamaniem mężczyzna może trafić za kraty na najbliższe 10 lat.
Foto: KMP w Bielsku-Białej


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: