Polacy z Zaolzia- "Nie jesteśmy Polonią"
Magda FritzMagda Fritz

Polacy z Zaolzia- "Nie jesteśmy Polonią"

Polacy mieszkający na Zaolziu w Republice Czeskiej denerwują się, kiedy ktoś ze Skoczowa, czy Ustronia dziwi się, kiedy rozmawiają płynnie... po polsku. "Nie jesteśmy Polonią. To państwo „wyjechało” od nas, nie my"- mówi Jan Ryłko, prezes Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego. W domu PZKO w Jabłonkowie na Zaolziu gościła wycieczka, którą zorganziowano w ramach 10tych urodzin Zamku Cieszyn. Byli to m.in. mieszkańcy Warszawy, Raciborza i Bielska-Białej.
Tuż za rzeką Olzą, którą przebiega polsko-czeska granica żyje obecnie ok. 30 tysięcy Polaków. Ich dzieci chodzą do polskich przedszkoli i szkół podstawowych. Obecnie na Zaolziu działa tylko jedno polskie gimnazjum-  w Czeskim Cieszynie. Potem na studia młodzi Polacy wyjeżdżają do Polski, częściej jednak wybierają uczelnie czeskie- w Brnie, Ostrawie lub Pradze. "Rzeczywiście, mało kto w Polsce ma świadomość, że Polacy żyjący na Zaolziu są autochtonami"- mówi etnograf Jarosław jot- Drużycki. Posłuchajcie.
Polski Związek Kulturalno-Oświatowy, to największa polska organizacja działająca poza Polską. Liczy sobie aż 12 tysięcy członków. Prowadzi domy PZKO, wydaje miesięcznik "Zwrot", co roku organizuje m.in. Gorolski Święto. "Ta impreza jest manifestacją polskości. Niektórzy dziwią się, że podczas uroczystego korowodu idziemy przez ulicę z polskimi flagami, mówią, że to nawiązanie do tradycji pochodów majowych"- mówi Jan Ryłko. Przyznaje, że Polacy z Zaolzia denerwują się, kiedy ktoś z Ustronia, czy Skoczowa, a więc tuż przy granicy, dziwi się dlaczego mówią tak dobrze... po polsku. Zdaniem jot- Drużyckiego, w ogóle nie ma świadomości o Polakach na Zaolziu, o istnieniu Zaolzia. "Przyjmujemy, że jest granica,  jest miasto Czeski Cieszyn, a więc mieszkają tam Czesi i generalnie, każdy kto stamtąd przyjeżdża jest Czechem"- mówi etnograf i dziennikarz. Uczestnicy wycieczki dowiedzieli się, że wokalistka Ewa Farna pochodzi z Wędryni, a Halina Młynkowa z Nawsi,a Jerzy Buzek były przewodniczący Parlamentu Europejskiego urodził się w Śmiłowicach, także na Zaolziu.
W ramach wycieczki "Przekrocz Olzę. Śląsk wytarty z pamięci?" odwiedzono m.in. Jabłonków, miejsce katastrofy polskich pilotów Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury pod Cierlickiem, kościół w Karwinie, który z powodu działalności kopalń trzeba było podstemplować, żeby się nie zawalił.


 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: