Wezwał służby do pożaru, a pożaru nie było. Taki żart?
Fot. KPP Oświęcim
Beata SteklaBeata Stekla

Wezwał służby do pożaru, a pożaru nie było. Taki żart?

Pożar miał wybuchnąć w mieszkaniu w jednej z oświęcimskich kamienic. Wewnątrz miały przebywać dwie osoby. Zgłoszenie postawiło na nogi wszystkie służby, a okazało się zwykłą bujdą. Jego "autor" musi teraz liczyć się z konsekwencjami.Wspomniane zgłoszenie odebrał operator numeru 112. W efekcie pod wskazanym adresem stawili się strażacy, policjanci i ratownicy medyczni. Pożaru jednak nie było widać. Mimo to strażacy zaczęli sprawdzać wszystkie mieszkania pod tym kątem, nakazując ich mieszkańcom opuszczenie budynku. 

Policjanci podejrzewając, że zgłoszenie może być fałszywe, zaczęli szukać winnego. Szybko ustalili, że może być nim 18-letni mieszkaniec kamienicy. Młody człowiek początkowo twierdził, że nie ma nic wspólnego ze zgłoszeniem, bo jego telefon od dłuższego pozostaje wyłączony. Mundurowi nie uwierzyli, sprawdzili jego komórkę i znaleźli połączenie wykonane na numer 112.

18-latek został poinformowany, że popełnił wykroczenie i do sądu trafi wniosek o jego ukaranie.

 



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: