W sumie 260 razy wyjeżdżali do usuwania skutków silnego wiatru
fot. arch.
Joanna Wieczorek-TycJoanna Wieczorek-Tyc

W sumie 260 razy wyjeżdżali do usuwania skutków silnego wiatru

To liczba interwencji strażaków (związanych ze zjawiskami meteorologicznymi) w całym woj. śląskim, za ostatnią dobę.Najpoważniejsze zdarzenie miało miejsce w Pszowie, w powiecie wodzisławskim. Do szpitala przewieziona została kobieta, po tym jak spadł na nią konar.

W naszym regionie najwięcej interwencji było w pow. bielskim - 20. Strażacy najczęściej wyjeżdżali do akcji w stolicy Podbeskidzia i do gminy Wilkowice (Meszna, Wilkowice). W Bielsku-Białej na Sobieskiego z budynku oderwał się fragment elewacji i spadł na zaparkowane w sąsiedztwie samochody (pisaliśmy o tym TUTAJ).

W powiecie pszczyńskim i cieszyńskim (m.in. Ustroń, Istebna, Skoczów)  - po 10 interwencji. W Kończycach Małych uszkodzona została linia energetyczna. Najmniej interwencji, w związku z silnym wiatrem, było w powiecie żywieckim - 4 (Żywiec, Leśna, Czernichów, Ślemień). 
 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: