Maluch stracił matkę, lament niósł się po całej okolicy
Fot. KPP Cieszyn
Beata SteklaBeata Stekla

Maluch stracił matkę, lament niósł się po całej okolicy

Mundurowi zostali wezwani w rejon potoku w Wiśle-Łabajowie, gdzie w nocy rozlegały się rozpaczliwe odgłosy podobne do płaczu dziecka. Okazało się, że to... mały borsuk.
Zanim jeszcze stało się jasne kto wydaje niepokojące dźwięki, na miejsce pojechali policjanci. Kiedy zlokalizowali ich źródło poprosili strażaków o pomoc w złapaniu zwierzęcia. Następnie mundurowi skontaktowali się z Ośrodkiem Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Mysikrólik” w Bielsku-Białej. Właściciel ośrodka, Sławomir Łyczko, poinstruował ich jak postępować z maluchem, aby nie narażać go na dodatkowy stres.

Borsuk trafił do specjalnej skrzynki i został przykryty kocem, ale w sposób zapewniający dopływ powietrza. Kiedy przedstawiciel "Mysikrólika" zjawił się na miejscu stwierdził, że borsuk najpewniej stracił matkę i to było przyczyną jego rozpaczliwych "krzyków". Zwierzę znalazło opiekę w ośrodku.


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: