"Dzieci ratują się skokiem do rowu"
Joanna Wieczorek-TycJoanna Wieczorek-Tyc

"Dzieci ratują się skokiem do rowu"

Domy się trzęsą, a dzieci nie są w stanie bezpiecznie przejść do szkoły. W skrajnych przypadkach ratują się skokiem do rowu. Tak jest na ulicy Oświęcimskiej w Dankowicach. Mieszkający tam policzyli, że codziennie przez ulicę przejeżdża ponad sto samochodów ciężarowych z ładunkiem powyżej 15 ton. Chodnika na dużym fragmencie nie ma.Boją się o swoje dzieci. Ich domy za każdym razem, gdy przejeżdża ciężarówka, trzęsą się. Mieszkający w Dankowicach przy ul. Oświęcimskiej mają problem i prosili nas o pomoc. - Dzieci nie są w stanie bezpiecznie przejść do szkoły, a najgorzej jest zimą - opowiadają. Posłuchaj.
 
Mieszkający przy ul. Oświęcimskiej w Dankowicach mają za złe starostwu powiatowemu, że wydało zezwolenia na przejazd ciężarówek (pow. 15 ton). Samorząd z kolei odpowiada, że pozwolenie dostały firmy, które mają siedzibę w tym rejonie. Taki dokument wydawany jest na 3 lata. Jedyne co można zrobić, to prosić policję o zwiększenie kontroli w tym miejscu.
 
Do takich tłumaczeń mieszkańcy są pesymistycznie nastawieni i wskazują, że kierowcy ciężarówek mogą korzystać z drogi alternatywnej prowadzącej z Brzeszcz do Pszczyny, ale to wiąże się z pokonaniem dłuższej trasy, stąd ten problem. Posłuchaj.
 
Mieszkańcy zadają pytanie: czy życie ludzkie jest mniej warte niż 5 litrów oleju napędowego? I przy okazji naszej wizyty jeszcze raz proszą osoby decyzyjne o podjęcie tematu i poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu, także poprzez budowę chodnika.
 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1

Nagranie 2



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: