Bielskie Podbeskidzie pod murem. Kolejne miliony z miasta
Magda FritzMagda Fritz

Bielskie Podbeskidzie pod murem. Kolejne miliony z miasta

"Klub jest niewypłacalny, może upaść"- usłyszeliśmy na ostatniej sesji rady miejskiej w Bielsku-Białej. Radni, którzy kończą 4-letnią pracę zostali "zaskoczeni" zamianami w budżecie miasta.Spółka ma ponad 4,6 mln zł przeterminowanego długu, który musi spłacić do końca miesiąca. Inaczej może stracić licencję na grę w I lidze piłkarskiej, a to oznaczałoby degradację do niższych klas rozgrywkowych, a w perspektywie nawet upadek klubu. 

Zakończył się audyt finansowo-prawny w sportowej spółce. Edward Łukosz, p.o. prezesa Podbeskidzia zgłosił sprawę do prokuratury, a także zwrócił się do władz Bielska-Białej, większościowego udziałowca spółki o podwyższenie kapitału zakładowego o 5 mln zł. Jego firma, jako drugi właściciel ma w tym wziąć udział zgodnie z wielkością udziałów. Choć pismo wpłynęło do ratusza 2 listopada, to radni dowiedzieli się o sprawie dopiero dzisiaj... Przed rozpoczęciem sesji na szybko zwołano komisję budżetową rady miejskiej w tej sprawie, a przed tym punktem ogłoszono przerwę w obradach. Mówi radny Roman Matyja, przewodniczący komisji budżetu, strategii i rozwoju gospodarczego. Posłuchajcie. 

"Gmina nie powinna być większościowym udziałowcem w klubie. Jednak jeśli chcemy coś sprzedać, to musimy wcześniej posprzątać. Nie jest dobrze, jak się tak szybko obraduje. Tak zdarzyło się w tej kadencji kilka razy, ale zawsze chodziło o dobro miasta. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy TS Podbeskidzie jest dobrem dla naszego miasta"- mówił wywołany do tablicy Jarosław Klimaszewski, prezydent elekt. 

W połowie roku ze stanowiska prezesa klubu zrezygnował Tomasz Mikołajko. Rada nadzorcza delegowała na stanowisko p.o. prezesa Edwarda Łukosza, który zlecił audyt i zapłacił za niego z własnych pieniędzy. Podkreśla on, że zobowiązania wobec jednostek budżetowych, takich jak ZUS, czy urząd skarbowy oraz pensje dla pracowników, zespołu oraz obecnej kadry trenerskiej są płacone na bieżąco. Co z długiem? Posłuchajcie. 

"To są „niezrozumiałe gigantyczne kwoty”. Na dzień dzisiejszy spółka jest niewypłacalna,a jej zobowiązania przekroczyły wartość majątku. Każdy z wierzycieli może zgłosić upadłość spółki. Większym zagrożeniem jest jednak utrata licencji"- mówił podczas sesji rady miejskiej Edward Łukosz. 

„Podniesienie kapitału zakładowego jest nieodzowne, żeby ten klub mógł funkcjonować”- apelował do radnych prezydent Jacek Krywult.

Rada miejska w ostateczności przegłosowała podniesienie kapitału zakładowego spółki. Nie była to decyzja jednogłośna. PRZECIWKO głosował m.in. Przemysław Drabek, szef klubu radnych PiS. "Temat wraca, jak bumerang. Dzisiaj stawia się nas pod murem. Wczoraj w normalnym trybie odbyło się posiedzenie komisji budżetu, gdzie ani słowem nie napomknięto na ten temat. Tymczasem pismo z klubu do urzędu miejskiego wpłynęło 2 listopada. Ktoś wreszcie powiedział prawdę, szkoda tylko że tak późno. Nie będzie mojej zgody, z tego względu że mogliśmy zająć się tematem wcześniej" - mówił radny Drabek.

Z budżetu miasta na podniesienie kapitału zakładowego pójdzie 3,25 mln zł. Łukosz, jako właściciel 35 proc. udziałów przekaże 1,75 mln zł.

31 października b.r. , kiedy zakończono audyt prawno-finansowy w TS Podbeskidzie S.A. zarząd spółki zgłosił sprawę do prokuratury. Zarzut dotyczy niedopełnienia zachowania należytego rozporządzenia mieniem spółki. 

 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1

Nagranie 2



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: