Górnik ranny w kopalni Silesia. Do akcji wezwano śmigłowiec LPR

Na terenie kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach doszło po południu do wypadku. Podczas prac pod ziemią na jednego z górników spadła bryła skalna. Poszkodowany został przetransportowany na powierzchnię, a na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Wypadek podczas prac w chodniku

Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło około godziny 14.40. Informację potwierdził dyżurny Wyższego Urzędu Górniczego. Z jego relacji wynika, że do wypadku doszło w przodku chodnika badawczego 164 w pokładzie 315. Oderwana bryła skały przygniotła pracownika.
Dyżurny Wyższego Urzędu Górniczego przekazał, że górnik odniósł obrażenia pleców, nóg i głowy. — Pracownik był przytomny, gdy otrzymałem informację. Transportowano go już wtedy na powierzchnię — mówi przedstawiciel urzędu. Dodał, że lekarz nie zdążył jeszcze ocenić stanu mężczyzny.

Oczekiwanie na diagnozę

Kopalnia zdecydowała się wezwać śmigłowiec ratunkowy. – Czekamy na dalsze informacje, czy obrażenia są poważne — wyjaśnia dyżurny Wyższego Urzędu Górniczego.
Na razie nie ma wstępnej opinii lekarskiej dotyczącej stanu poszkodowanego górnika. Urząd oczekuje na kolejne komunikaty z kopalni.