Murzynek

Murzynek

Po smierci sasiadki zostal sam ,malenki psiak zamkniety w garazu .Jako ze nikt w domu sasiadki nie mieszka ,a my przebywamy za granica i w domu mamy juz koty musielismy z bolem serca zglosic go do schronu .Murzynku kochany bo tak masz na imie ...obiecuje ze Ci pomoge ,ze bede oplacac twoje ogloszenie tak dlugo az zdarzy sie cud i przyjdzie ktos kto pochyli sie nad Toba aby Cie podniesc ze schroniskowego betonu i zabierze do domu,jestes taki malutki...Nie wiem czy istnieja anioly ale jesli gdzies jestescie to prosze ujrzyjcie jego krzywde i bol ,pokazcie go dobrym ludziom o zlotym sercach ktorzy wynagrodza mu ciezkie zycie ktore przypadlo mu w udziale .Psinko malutka ,nie moge pozwolic abys zgnil w schronie !!! wstyd mi ze tylko tyle moge dla Ciebie zrobic ale Ty wiesz ze nie moge wiecej ...Wiem ze cale zycie spedziles w garazu ,ze twoje oczka zmetnialy w polmroku w ktorym zyles ,ze twoja Pani niewiele Cie nauczyla ,niewiele pokazala ,ze byles zwyklym wiejskim psem...
Nigdy nie zapomne jak bardzo sie bales po smierci Pani ,jaki byles przerazony gdy zabierali Cie do schroniska ...
Kochana sasiadko ,tak rzadko sie widywalysmy . czuje sie podle ze nie zauwazylam jak bardzo jestes chora ,wiem ze kochalas go i dbalas jak umialas ...Nie wiem czy widzisz nas ,ale jesli tak badz spokojna , znajde mu kochajacy dom!!! wiem ze istnieja cudowni ludzie o dobrych sercach ,ze ktos uslyszy nasze blaganie ...Tylko wytrzymaj piesku !!

Basia 502-242-904
Karina 662 151 885