W nocy zniknęło dzikie wysypisko...
Magda FritzMagda Fritz

W nocy zniknęło dzikie wysypisko...

Nikt nie wie kto posprzątał, wiadomo że śmieci nie ma.Duże dzikie wysypisko zniknęło z terenu „Starej Żwirowni” nad Jeziorem Żywieckim. Doszło do tego jednej nocy, prawdopodobnie z niedzieli na poniedziałek.

Chodzi o obszar leżący w granicach administracyjnych Żywca. Problem był od lat, bo tyle trwała wymiana pism między wojewodą małopolskim, a wojewodą podkarpackim. Dochodzono w ten sposób, kto powinien administrować terenem po upadłych państwowych przedsiębiorstwach, które były w przeszłości właścicielami terenu w Żywcu, a miały swoje siedziby właśnie w tych województwach. Efekt tego był taki, że atrakcyjny teren zamienił się w śmietnisko. Mówił o tym Antoni Szlagor, burmistrz Żywca w naszym porannym programie GOŚĆ DNIA. Posłuchajcie.
 
Nasz poranny gość dodaje, że żywiecki samorząd zabiega o przejęcie tego terenu. Pismo "poszło" do wojewody małopolskiego. "Syndyk masy upadłościowej nie sprzedał tego terenu, ani nikomu tego nie przekazał. W związku z powyższym po zakończeniu procesu upadłościowego, majątek przechodzi na Skarb Państwa, a właściwym do zarządzania jest wojewoda, na terenie którego przedsiębiorstwo było zarejestrowane"- mówi Szlagor.
 
Cala rozmowa z naszym porannym gościem – Antonim Szlagorem jest do odsłuchania w zakładce Audycje/Gość radia BIELSKO.

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: