Dlaczego kanalizacji nie przybywa?
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay
Beata SteklaBeata Stekla

Dlaczego kanalizacji nie przybywa?

- Kiedy domów było zbyt mało to rozumiem, że gmina nie budowała kanalizacji. Ale teraz to się zmieniło. Dlaczego więc kanalizacja nie jest budowana? Problem dotyczy praktycznie całej gminy Jasienica - z taką sprawą zwrócił się do nas mieszkaniec tej gminy, prosząc, abyśmy zapytali o to wójta. Tak zrobiliśmy.Wójt Janusz Pierzyna zaczął od tego, że gmina ma 41 kilometrów sieci kanalizacyjnej. Kiedy sieć ta powstała przyłączy było 528, teraz jest ich ponad tysiąc. I choć była budowana z myślą o kolejnych przyłączach, to jednak trzeba było zmodernizować pompy, aby były w stanie przyjąć podwojoną ilość ścieków.

- Aby budować kolejne kilometry i aby było to opłacalne na jeden kilometr musi przypadać 120 mieszkańców. I mamy w gminie tereny, które osiągnęły ten wskaźnik - mówi wójt dodając, że gmina widzi zapotrzebowanie w tym zakresie. Gdzie zatem leży problem?

Janusz Pierzyna tłumaczy, że gmina nie jest płaska lecz składa się ze wzniesień. Z tego względu nowe pompownie muszą być lokowane w najniższych miejscach, aby ścieki mogły do nich spłynąć. I to jest do wykonania. Schody zaczynają się natomiast, kiedy rozpoczyna się proces projektowania sieci. - Niestety są mieszkańcy, którzy nie godzą się, aby przez ich posesję przebiegał kolektor i nie chcą mieć pompowni w pobliżu swojego domu. Przykładem osiedle Farzyna w Jasienicy, gdzie z tych powodów proces projektowania kanalizacji zabrał pięć lat! Ukształtowania terenu nie ominiemy. Ścieki nie popłyną do góry - opisuje. Posłuchaj

Nasz rozmówca podkreśla, że mimo odmiennych opinii, gmina powoli i w miarę możliwości stara się wychodzić naprzeciw mieszkańcom w kwestii kanalizacji. Niemniej ma też inne zadania. Z tego względu radni, którzy decydują na co przeznaczyć gminne pieniądze często muszą dokonywać wyboru czy wybudować kanalizację na jednej ulicy dla dwudziestu domów, czy - na przykład - rozbudować szkołę, aby dzieci z całej miejscowości nie musiały uczyć się na dwie zmiany. Albo: kanalizacja na dwóch ulicach czy przebudowa dróg, aby połowa gminy nie musiał stać w korkach. Posłuchaj

Dla ilustracji. Budowa kanalizacji na ulicy Granicznej pomiędzy Jasienicą i Bierami i dla części ulicy Nabrzeżnej w Bierach, dla około 30 domów, kosztuje 6 milionów złotych. Tyle samo kosztowała rozbudowa szkoły w Świętoszówce. Dlatego budowa kanalizacji to niełatwe zadanie, którego gmina nie udźwignie bez zewnętrznych dotacji. 

- Weźmy choćby środki z Krajowego Programu Odbudowy, które już zaczynają spływać. O ile wiem pieniądze te będą przeznaczone na sprawy socjalne takie jak na przykład domy dla seniorów i klimatyczne - fotowoltaikę, pompy ciepła, generatory prądu, wiatraki. Nie doszukałem się informacji, aby były pieniądze na kanalizację. Ale jeżeli tylko zewnętrze środki się pojawią, na pewno będziemy o nie wnioskować. Kanalizacja to temat dyskutowany w gminie już kolejny rok. My to widzimy i nie zostawiamy tego na boku. Ale jest to długotrwały proces - zaznacza wójt. Posłuchaj

- Jeżeli ktoś uważa, że w zakresie kanalizacji nic nie robimy, a winny temu jest wójt... Gdybym był królem, to rzeczywiście tak. Tymczasem jestem organem wykonawczym Rady Gminy, która decyduje o gminnym budżecie. I to, co jest w nim zapisane jest zobowiązany zrealizować i rozliczyć. Jeżeli coś nie jest w nim zawarte, nie mogę tego robić, bo nie mam na to pieniędzy przyznanych przez radę - podsumowuje Janusz Pierzyna. Posłuchaj


Posłuchaj audycji:

Nagranie 1

Nagranie 2



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: