Straszny Świat

Straszny świat


Bardzo często słyszę od swoich klientów – właścicieli psiaków zdanie: „Mój pies się wszystkiego boi”. Po dłuższej rozmowie okazuje się, że ich czworonożni podopieczni boją się różnych rzeczy – mężczyzn, ciemności, hałasów, innych psów, schodów czy windy.
Jak uniknąć takich komplikacji, a jeżeli już lękliwość wystąpi – jak sobie z nią radzić?
Prawda jest taka, że każdy się czegoś boi, większość jednak ludzi i psów z lękiem sobie radzi, potrafi go pokonać. Są jednak przypadki, kiedy strach paraliżuje i nie pozwala normalnie funkcjonować.

Przyczyn może być wiele i mogą być bardzo złożone – u psów najczęściej u podstawy problemu leżą dwie rzeczy – zła socjalizacja, traumatyczne przeżycie lub ich połączenie. Czyli pies boi się, bo czegoś nie zna, albo zna, tyle, że źle mu się kojarzy.

Teoretycznie można założyć, że należy dobrze zsocjalizować psa a potem unikać sytuacji, w której stres będzie tak duży, że odciśnie piętno na dalszym życiu.

Tyle, że na socjalizację szczeniaka mamy bardzo mało czasu – zazwyczaj, Kiedy maluch trafia w nasze ręce, tzw. „okno socjalizacyjne” już się domyka, albo jest dawno zamknięte (u różnych ras może to mieś miejsce między 2 a 4 miesiącem życia). Od hodowcy otrzymujemy już „gotowego” psa. Na szczęście teoria teorią, a praktyka daje nam jednak nadzieję. Od pierwszego dnia, kiedy mamy szczeniaka zaczynamy z nim pracować na jego i nasze szczęśliwe z nim życie. Zabieramy go wszędzie gdzie to tylko możliwe, „narażając” na wiele bodźców. Im więcej zobaczy psi maluch, tym lepiej. Każda nowość, z którą będzie musiał się zmierzyć, nie będzie już nowością w przyszłym życiu i nie zaskoczy ukształtowanego już psa. Na liście „strasznych” wydarzeń i miejsc, które warto pokazać szczeniakowi są ludzie (im więcej osób spotkacie tym lepiej – na szczególną uwagę zasługują dzieci i „mundurowi”), psy (oczywiście tylko te zrównoważone), środki komunikacji, schody (szczególnie te z prześwitem), windy, lecznice weterynaryjne (tu warto poprosić weta o współpracę, bo to znajomość na lata) i wszystko, co tylko przychodzi właścicielowi do głowy.


Oczywiście u podstaw leży dbanie o dobre skojarzenia – każde nowe miejsce, czy zapoznana osoba powinny zostawić w pamięci dobry ślad. W przeciwnym razie, możemy wpakować psiaka w kłopoty związane ze złym skojarzeniem danej sytuacji. To w przyszłości może prowadzić do lęku, który często nie pozwala na normalne funkcjonowanie.

Jeżeli mamy ten problem, że nasz pies boi się czegoś konkretnego – musimy pomóc mu pokonać ten lęk – stosuje się tzw. odczulanie, które polega na stopniowym oswajaniu ze źródłem strachu i wywoływanie dobrego z nim skojarzenia.

Natomiast, jeżeli nasz pies jest lękliwy, czyli „boi się wszystkiego” – tu praca będzie wymagała pokazania mu świata od początku. Brak pewności u psa może mieć różne konsekwencje – pies może być wycofany lub spanikowany, a w konsekwencji zdarza się, że lęki przechodzą w agresję. Dlatego nie można go zostawić z tym problemem samego. Potrzeba tu spokojnej pracy, małych kroczków i dużo cierpliwości. Czasem efekty przychodzą szybko, czasem trzeba na nie czekać miesiącami – tak czy owak warto pomóc naszemu czworonogowi stać się pewnym siebie i szczęśliwym psem.

Ania Jastrzębska
www.4lapki.eu