Historyczny sukces i prezent dla idola!
Katarzyna KoczwaraKatarzyna Koczwara

Historyczny sukces i prezent dla idola!

Piękny prezent na 39 urodziny "otrzymał" Adam Małysz od kolegów z kadry narodowej. Polacy zwyciężyli w niemieckim Klingenthal w drużynowym konkursie Pucharu Świata. Piotr Żyła, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Maciej Kot wczoraj nie mieli sobie równych i po raz pierwszy w historii stanęli na najwyższym stopniu podium zawodów tej rangi. Przewaga Polaków nad drugą drużyną dnia - reprezentacją Niemiec wyniosła ponad 40 punktów. Na najniższym stopniu podium stanęli Austriacy.
Najwięcej punktów wniósł do drużyny Maciej Kot, choć sam skromnie przyznaje, że był tylko ¼ naszej reprezentacji. - Cała drużyna zapracowała na ten sukces i to nie tylko zawodnicy, ale też wiele osób, które nie są widoczne, a ciężko pracują. To dla nas historyczny dzień: pierwsze zwycięstwo i mam nadzieję, że nie ostatnie. Wygrywaliśmy już drużynowo Letnie Grand Prix, ale jednak emocje związane z zimowym Pucharem Świata są większe, czuć prestiż, większą konkurencję i smakuje to zupełnie inaczej. Czekam teraz na indywidualne podium. Sezon jest długi i bardzo chciałbym tego też zasmakować – przyznaje najwyżej sklasyfikowany polski skoczek w tegorocznym Pucharze Świata. - Po pierwszych skokach było widać, że rywale są mocni, ale w każdym skoku jesteśmy od nich minimalnie lepsi. Przewaga rosła ze skoku na skok. Po pierwszej serii łatwiej nam się skakało, bo byliśmy już bardziej pewni siebie – nie zwycięstwa, ale po prostu uwierzyliśmy w to, że rzeczywiście dobrze skaczemy, że to jest nasz dzień, rywale wcale nie są tacy mocni i wystarczy oddać normalny skok, a będzie dobrze.
Dla Piotra Żyły sobotni triumf był wspaniałą nagrodą za ciężką pracę, którą wykonał latem. - To cenniejsze zwycięstwo niż indywidualne, bo każdy z nas musiał coś do niego wnieść. Ze swoich skoków jestem jak najbardziej zadowolony. Były dobre i stabilne, a to było moje zadanie i udało się je zrealizować. Mam za sobą już trzy starty w Pucharze Świata i oceniam je na bardzo duży plus. Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się, że tak dobrze zacznę sezon. Po ciężkim i trudnym lecie, wielu zmianach i gorszych chwilach to dzisiejsze zwycięstwo to wisienka na torcie ciężkiej pracy, którą wszyscy wykonaliśmy przez całe lato – komentuje wiślanin.
Wyśmienity humor towarzyszył dziś także Kamilowi Stochowi, który na konferencji prasowej po konkursie został zasypany pytaniami od prowadzącego o zmiany, jakie do kadry wniósł nowy trener Stefan Horngacher. - Czuję się wspaniale. To był wspaniały dzień, wspaniały konkurs. Moja forma jest bardzo dobra, a skoki równe i na wysokim poziomie. Latem wykonaliśmy kawał dobrej roboty, zmodyfikowałem też trochę moją pozycję najazdową. Teraz znów cieszę się skokami jak dawniej - przyznał podwójny mistrz olimpijski z Soczi.
W niedzielnym konkursie indywidualnym  Maciej Kot po bardzo dobrym skoku na odległość 138 metrów był liderem na półmetku rywalizacji w Klingenthal i o 0,2 punktu wyprzedzał Kamila Stocha.W drugiej serii Stoch i Kot nie zdołali utrzymać miejsc na podium, jednak oddali daleki skoki, które pozwoliły im na zajęcie miejsc w czołowej "10". Kamil Stoch  konkurs zakończył na czwartym miejscu. Natomiast tuż za nim uplasował się Maciej Kot.
Dobre skoki w drugiej serii oddali również pozostali reprezentanci Polski. Dawid Kubackizajął 13. miejsce. Pięć lokat za nim uplasował się Stefan Hula. Natomiast czołową "20" zamknął Piotr Żyła.
fot. Alicja Kosman/PZN
 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: