Upamiętnią wysiedlonych?
Paweł ChudeckiPaweł Chudecki

Upamiętnią wysiedlonych?

Jesień to na Żywiecczyźnie czas pamięci o wysiedlonych w czasie II wojny światowej. Od 20 września do 12 listopada 1940 roku z południowych terenów obecnego powiatu żywieckiego, na teren Generalnej Guberni wysiedlono ponad 20 tys. osób.

Choć od tego czasu minęło już 76 lat, pamięć o „Aktion Saybusch” jest tu ciągle żywa. Z inicjatywą upamiętnienia tych wydarzeń, wyszedł radny powiatowy Jacek Seweryn. Chodzi o ustawienie odpowiednich tablic, czy nadania patronatów rondom w Milówce lub Rajczy.

Wiele mówi się o wydarzeniach historycznych i konieczności ich upamiętniania. „Aktion Saybusch” była jednym z takich wydarzeń, które wpłynęły na późniejsze losy mieszkańców Żywiecczyzny. Skoro tyle miejsca poświęca się historii i odbudowie wartości patriotycznych, warto pochylić się nad losem miejscowych. Powiat Żywiecki, jako instytucja, administruje m.in. dwoma dużymi rondami w Milówce i Rajczy. Nadanie im patronatu i poświęcenie ich pamięci wysiedlonych, to pomysł-propozycja skierowana do Zarządu Powiatu i Starosty.

„...Akcję wysiedleńczą rozpoczęto 22 września 1940 roku o 5 rano, kiedy to policja otaczała wybraną wieś, a do poszczególnych domów wchodzili policjanci, informując gospodarzy o konieczności opuszczenia domu w ciągu 20 minut. Mieszkańcom odbierano pieniądze, inwentarz i wartościowe przedmioty, pozwalając zabrać tylko odzież i jedzenie. Wysiedlonych odprowadzano do tzw. punktów zbornych w Żywcu, Rajczy lub Suchej, gdzie odbierano im pozostałe wartościowe przedmioty i poddawano selekcji pod względem „rasowym”, oddzielając osoby „wartościowe rasowo” od pozostałych...” (Wikipedia)

 



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: