Katastrofa w Gdańsku
Magda FritzMagda Fritz

Katastrofa w Gdańsku

Koszmarny początek wiosennego grania Podbeskidzia. „Górale” przez 50 minut grali o 2 zawodników mniej. Skończyło się wynikiem 0:5!

LECHIA GDAŃSK- TS PODBESKIDZIE 5:0 (0:0)
48- Sebastian Mila (k), 54- Mario Maloca, 58- Grzegorz Kuświk, 59- Milos Krasic, 86- Sławomir Peszko
O meczu 22 kolejki w Gdańsku bielszczanie będą chcieli szybko zapomnieć. W końcówce pierwszej połowy TS Podbeskidzie straciło 2 piłkarzy. Po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić japoński pomocnik Kohei Kato, a chwilę potem tą samą drogą udał się do szatni kapitan „górali” Marek Sokołowski. On także zobaczył po raz drugi żółty i w konsekwencji czerwony kartonik.
„Nie zwieszamy głów, spróbujemy nie stracić gola”- mówił w przerwie Adam Mójta, jeden z bielskich obrońców. Niestety, długo nie udało się bronić w dziewiątkę  dostępu do bramki, w której po bardzo długiej przerwie pojawił się Wojciech Kaczmarek. Emiljus Zubas, bramkarz numer jeden jesienią w TS Podbeskidzie z powodu urazu nie przepracował całego okresu przygotowawczego i spotkanie z Lechią rozpoczął na ławce rezerwowych. Już w 48 minucie meczu po zagraniu ręką Adama Dei sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. „Jedenastkę” wykorzystał Sebastian Mila. Rozpędzeni lechici strzelili w ciągu 10 minut w sumie 4 bramki. Wynik ustalił w końcówce Sławomir Peszko.
W barwach TS Podbeskidzie od pierwszej minuty zagrał debiutant- Słowak Jozef Piaćek. Na boisku pojawili się także pozostali zawodnicy, którzy dołączyli do drużyny w zimowej przerwie: Paweł Tarnowski oraz Samuel Stefanik.
Zespół trenera Roberta Podolińskiego zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. W następnej kolejce TS podejmować będzie Lecha Poznań, mistrza Polski.  



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: