Podbeskidzie dalej od finału Pucharu Polski
Magda FritzMagda Fritz

Podbeskidzie dalej od finału Pucharu Polski

Bielskie Podbeskidzie słabsze od mistrza Polski. W pierwszym meczu półfinałowym przegrało z Legią Warszawa 1:4.

TS PODBESKIDZIE- LEGIA WARSZAWA 1:4 (0:2)
Maciej Korzym- 84; Michał Masłowski- 24, Ivica Vrdoljak- 30, Michał Kucharczyk-70, Jakub Kosecki- 87

Półfinałowy mecz Pucharu Polski z Legią Warszawa, mistrzem Polski zapełnił po raz pierwszy trybuny przebudowywanego stadionu miejskiego w Bielsku-Białej. Po południu bielski klub poinformował, że prawie wszystkie bilety zostały wyprzedane, zostało kilka wejściówek. Jak się okazało nie wszyscy właściciele karnetów dotarli na obiekt przy ul. Żywieckiej. Na trybunach zasiadło prawie 5,9 tysiąca widzów, a zmieści się na ten moment niespełna 7 tysięcy.
Do przerwy lider tabeli ekstraklasy prowadził 2:0. Pierwszego gola zdobył Michał Masłowski, który uderzył sprzed linii pola karnego, a piłka skozłowała tuż przed bramkarzem Richardem Zajacem wpadając do bramki. Ten gol obciąża konto słowackiego piłkarza. „Ciężkie boisko, trzeba próbować strzelać na bramkę”- mówił w przerwie Masłowski. W 30 minucie legioniści podwyższyli prowadzenie po rzucie wolnym. Do dośrodkowania Tomasza Brzyskiego najwyżej w polu karnym skoczył Ivica Vrdoljak, który pokonał słowackiego bramkarza TS. „Górale” oddali w pierwszej połowie tylko jeden celny strzał na bramkę Dusana Kuciaka.
Po przerwie na boisku pojawił się Anton Sloboda, po raz pierwszy od grudnia zeszłego roku. Słowak wrócił po kontuzji stawu skokowego. W 56 minucie rzutu karnego nie wykorzystał Adam Deja. Wynik podwyższył Michał Kucharczyk, który po przebiegnięciu z piłką ¾ boiska pokonał Zajaca. Autorem honorowego trafienia dla gospodarzy był Maciej Korzym, asystował mu Piotr Malinowski. Aktualny lider tabeli ekstraklasy grał do końca, ustalając wynik meczu na 4:1. Rewanż odbędzie się w Warszawie za tydzień 8 kwietnia, jednak wydaje się że ta rywalizacja jest już rozstrzygnięta. Posłuchajcie, co powiedział po spotkaniu Piotr Tomasik, TS Podbeskidzie Bielsko-Biała. 
"Byliśmy słabi, dostaliśmy lanie. Nie możemy popełniać takich błędów grając z mistrzem kraju. Pierwsza bramka, każdy widział jak pechowo wpadła, przy drugiej nikt z naszych zawodników nie wyskoczył do piłki. Mieliśmy sytuację, żeby złapać kontakt i nie strzeliliśmy z rzutu karnego "- powiedział po meczu trener TS Podbeskidzie Leszek Ojrzyński. "To był nasz dobry mecz, byliśmy skoncentrowani. Strzeliliśmy kilka pięknych goli, z dobrej strony pokazał się nasz bramkarz. To jednak tylko połowa drogi do finału"- mówił zadowolony szkoleniowiec zespołu ze stolicy Henning Berg.
Wcześniej, w drugim półfinale doszło do sensacji. II-ligowi Błękitni Stargard Szczeciński pokonali u siebie wicelidera T-Mobile Ekstraklasy Lecha Poznań 3:1! Rewanż w przyszłym tygodniu.
FOTO: KRZYSZTOF DZIERŻAWA

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: