Zaatakował funkcjonariuszy metalowym przedmiotem
Magda FritzMagda Fritz

Zaatakował funkcjonariuszy metalowym przedmiotem

Strzał ostrzegawczy padł podczas zatrzymania mieszkańca Jaworza, podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego. Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem w domu podejrzanego.

57-latek jest podejrzany o to, że miesiąc temu zadzwonił do bielskiego sądu informując o podłożonej bombie. Policjantów z wydziału kryminalnego, którzy chcieli go zatrzymać w jego domu mężczyzna zaatakował metalowym przedmiotem. 
Jak informuje Elwira Jurasz, rzeczniczka bielskiej policji, jeden z funkcjonariuszy oddał strzał ostrzegawczy, podejrzany został obezwładniony i doprowadzony do aresztu. Jak się okazało mieszkaniec Jaworza miał blisko promil alkoholu w wydychanym powietrzu. 57-latek nie był dotychczas karany. Dlaczego postawił na nogi kilka służb głupim telefonem 18 grudnia, jest to wyjaśniane. Wiadomo, że on sam nie miał być uczestnikiem sądowej rozprawy w tym dniu. Teraz grozi mu do kara 8 lat za kratkami. Sędzia może również zdecydować, że z własnej kieszeni będzie musiał pokryć koszty akcji ratunkowej, sięgające wielu tysięcy złotych.
"Dysponujemy coraz nowszymi metodami ich wykrywania. Ustalenie autorów fałszywych alarmów bombowych jest tylko kwestią czasu. Oprócz odpowiedzialności karnej, podejrzani o takie przestępstwa mogą zostać obciążeni niemałymi kosztami akcji wszystkich służb ratunkowych. Dlatego też przestrzegamy przed podobnymi zachowaniami, które mogą mieć bardzo poważne następstwa"- mówi Jurasz.


 


 



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: