Prawie zemdlał matce na rękach...
Magda FritzMagda Fritz

Prawie zemdlał matce na rękach...

19-letni mieszkaniec Wilkowic, podtruty czadem trafił do szpitala. Stężenie tlenku węgla w łazience 35 razy przekraczało dopuszczalną normę!Do zdarzenia doszło wczoraj w budynku jednorodzinnym. "Mężczyzna opuszczając łazienkę prawie zemdlał matce na rękach"- relacjonuje Patrycja Pokrzywa, rzeczniczka prasowa bielskiej PSP.  Jak co roku, strażacy i kominiarze apelują o zadbanie o swoje bezpieczeństwo w czasie sezonu grzewczego. Jak mówią strażacy najważniejszą sprawą jest wentylacja w domu, czy mieszkaniu. "W tym konkretnym przypadku była praktyka, że gdy ktoś brał kąpiel uchylano okno w przedpokoju, aby zapewnić dopływ świeżego powietrza do pomieszczenia i odpowiednią wentylację w łazience, gdzie znajdował się gazowy grzejnik wody przepływowej z otwartą komorą spalania. Tym razem młody człowiek zapomniał o tym i o mały włos nie przypłaciłby tego życiem"- mówi Pokrzywa.
Tlenek węgla jest tak groźny, ponieważ zabija podstępnie- jest bezwonny, nie widać go w pomieszczeniu. Tylko od początku października w powiecie bielskim doszło do 17 takich zdarzeń, w których kilkanaście osób zostało poszkodowanych, w tym aż 7 dzieci.
Paweł Waszek, mistrz kominiarski potwierdza- najczęstszą przyczyną zatrucia tlenkiem węgla jest zbyt mały dopływ powietrza do mieszkań. Posłuchajcie.
Nie zapominajmy też, że drzwi do łazienki powinny mieć otwory nawiewne oraz o wizytach kontrolnych kominiarzy. Nasi goście przekonują, że życie nie ma ceny, warto więc zainwestować w zakup tzw. czujki czadu.
Całą rozmowę znajdziecie w zakładce- Gość dnia.

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: