Beniaminek z Lubina za mocny dla BBTS
Magda FritzMagda Fritz

Beniaminek z Lubina za mocny dla BBTS

Bielscy siatkarze nie ugrali nawet seta w meczu 11 kolejki PlusLigi w Bielsku-Białej z Cuprum Lubin. Nerwy na konferencji pomeczowej.

BBTS BIELSKO-BIAŁA- CUPRUM LUBIN 0:3 (17:25, 20:25, 24:26)
BBTS: Ferens, Neroj, Gonzales, Buniak, Sobala, Kapelus, Dębiec (l) oraz Bućko, Błoński, Kwasowski, Polański
CUPRUM: Borovnjak, Trommel, Pashytsky, Gromadowski, Kadziewicz, Łomacz, Rusek (l) oraz Łapszyński,

Po pierwszym w tym sezonie zwycięstwie na wyjeździe nad beniaminkiem z Będzina 3:0 bielszczanie w 11 kolejce PlusLigi podejmowali drugiego nowicjusza w siatkarskiej elicie- Cuprum Lubin. To jednak zdecydowanie silniejszy przeciwnik, co widać w tabeli oraz na parkiecie.
Przyjezdni, prowadzeni przez rumuńskiego trenera Gheorghe Cretu to zespół zbudowany z doświadczonych zawodników, większość to byli lub aktualni reprezentanci swojego kraju. W dwóch pierwszych setach zdecydowanie górowali zawodnicy z Lubina, którzy przewyższali gospodarzy w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Wszystko zaczyna się od przyjęcia. Kibice, którzy pojawili się w piątkowy wieczór w hali pod Dębowcem mogli zobaczyć w akcji holenderskiego przyjmującego Jeroena Trommela, 26-letniego reprezentanta Serbii Ivana Borovnjaka, czy libero Pawła Ruska. Jedynie w trzeciej partii BBTS był wyrównanym przeciwnikiem dla lubinian. Z dobrej strony pokazał się rezerwowy dzisiaj Kamil Kwasowski.
Co można powiedzieć o takim meczu? „Oprócz tego, że szybko się skończył po trzech setach właściwie bez emocji przy niezbyt pełnej mam wrażenie widowni, to niewiele. Właściwie to myślimy już o Będzinie”- mówi Marcel Gromadowski, atakujący Cuprum Lubin. 29-letni siatkarz po latach spędzonych w zagranicznych klubach zdecydował się wrócić do Polski. „Nie padło to podczas spotkań z zarządem klubu, ale gdzieś tam w głowach każdy z nas wie, na co nas stać. Widzimy w jakim miejscu w tabeli jesteśmy, myślę że jest ono słuszne”- mówi atakujący pytany o cel swojej drużyny po awansie do PlusLigi. Gromadowski praktycznie od 2007 r., z krótką przerwą nie występował w PlusLidze. Rywalizował w ligach: włoskiej, francuskiej, tureckiej i greckiej. Ostatni sezon spędził na boiskach włoskiej Serie A w Volley Brolo. Jednak największe sukcesy w piłce klubowej świętował z zespołem Copra Piacenza- w 2008 r. wywalczył mistrzostwo Włoch i triumfował w Lidze Mistrzów. Największy jego sukces z Polską reprezentacją seniorską, to mistrzostwo Europy w 2009 r.
Na konferencji prasowej po meczu trener BBTS Piotr Gruszka chyba trochę zaskoczył niektórych. „Nie mogę oceniać tego, co działo się na boisku, takie dostałem informacje. Nie będę więc oceniał, żeby nie robić zamętu, bo było przecież fajnie miło i przyjemnie dla wszystkich”- zaczął szkoleniowiec. Wtórował mu Łukasz Kadziewicz, kapitan Cuprum Lubin. „Zgadzam się całkowicie z Piotrkiem. Dzisiaj on przegrał i jest zdenerwowany, ale takie sytuacje o których nie możemy mówić głośno zdarzają się za często. To jest moja prywatna opinia”- powiedział środkowy. Śpieszymy wyjaśnić, także tym którzy oglądali mecz, że obaj panowie mówili o pracy sędziów. Niedopowiedzenia wzięły się stąd, że za komentowanie wprost sędziowskich błędów grożą trenerom i zawodnikom kary finansowe.
Błędy sędziowskie zdarzają się w każdym meczu, na niekorzyść obu drużyn. Czy w spotkaniu BBTS z Cuprum było ich więcej, niż zwykle? Może. Różnica między zespołami była jednak na tyle duża, że pomyłki sędziów na pewno nie wypaczyły wyniku spotkania.  



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: