Smród, który powodował zawroty głowy. Wysypisko?!
Magda FritzMagda Fritz

Smród, który powodował zawroty głowy. Wysypisko?!

"Nie dało się tu oddychać. To nie był jakiś smród z wysypiska, który znamy bo dociera tu dość często. Dusiłem się, miałem zawroty głowy"- relacjonuje mieszkaniec Bielska-Białej.

Czy smród z bielskiego wysypiska odpadów znowu dał się we znaki sąsiadom zakładu?! Pan Dariusz pracuje w Hałcnowie od ponad 10 lat. Mówi, że taka sytuacja zdarzyła się pierwszy raz. Posłuchajcie.
Nasz słuchacz zadzwonił do Zakładu Gospodarki Odpadami, połączono go z działem- monitoring uciążliwości zapachowych. Jak mówi, sytuacja wróciła do normy. "Na terenie naszego zakładu nic niezwykłego się wtedy nie wydarzyło. Pod względem technologicznym wszystko wyglądało, jak co dzień"- mówi Piotr Prochot, kierownik kompostowni Zakładu Gospodarki Odpadami, który jakiś czas po zgłoszeniu pojechał we wskazany teren. "Był wyczuwalny pewien zapach. Analizujemy sytuację, na razie trudno powiedzieć z całą pewnością, że jego źródłem było ZGO"- mówi pracownik.
Nasz słuchacz z prośbą o interwencję dzwonił rano także do straży miejskiej. Usłyszał od dyżurnego, że ten przyjął zgłoszenie, ale patrolu w teren nie wyśle. Czy tak to powinno wyglądać? Jak mówi Mirosław Tronkowski, komendant bielskich strażników miejskich, dyżurny postąpił właściwie. "To poza naszymi kompetencjami- patrol mógłby pojechać na miejsce, ale skończyłoby się na ewentualnym potwierdzeniu zapachu i powrocie"- mówi komendant. Dodaje, że każda taka interwencja jest rejestrowana przez dyżurnego strażnika, a potem przekazywana do wydziału ochrony środowiska urzędu miejskiego.

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: