Kto daje, ten dostaje - to nowa akcja Radia BIELSKO mająca na celu propagowanie pomocy bardzo ciężko, często nieuleczalnie chorym dzieciom i dorosłym.
"Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr, które posiada, ale jego czynów.
Nie ważne jest to co się ma, ale czym się dzieli z innymi."
Jan Paweł II
===================================================
Szanowni Państwo! Kochani! Hej! …lub jak kto woli:)
Chciałam wam opowiedzieć krótką historię...
Ankę poznałam jakieś 4 lata temu, kiedy nasze dzieci zaczynały uczęszczać do wspólnego przedszkola. Było to przedszkole specjalne dla dzieci z problemami rozwojowymi. Mój syn cierpi na mózgowe porażenie dziecięce, a syn Anki (Mikołaj) ma autyzm. Dwie różne diagnozy, ale wiele podobnych problemów, przede wszystkim agresja i autoagresja naszych dzieciaków. Przegadałyśmy z Anią wiele godzin, wymieniając się swoimi doświadczeniami, poglądami, nowinkami medycznymi, ale również swoimi troskami i radościami.
Wspólnym zmartwieniem nas, rodziców dzieci niepełnosprawnych, jest przyszłość naszych dzieci, ale nie to, jakie skończą studia, jaką znajdą pracę czy założą szczęśliwą rodzinę... My zachodzimy w głowę, co z nimi będzie, kiedy nas zabraknie... Czy zostaną zamknięci w jakimś ośrodku? Czy ktoś będzie miał dla nich uśmiech i czułe słowo? Czy może przywiążą ich do łóżek albo nafaszerują psychotropami? Ta czarna wizja napędza nas do działania! Nie ustajemy w walce o przyszłość naszych dzieci.
Niestety Ania teraz musi walczyć jeszcze z własną chorobą. Pół roku temu usłyszała diagnozę: guz mózgu. Jak myślicie, co pomyślała w pierwszej chwili? Właśnie tak – co będzie z moim synem?! On sobie nie poradzi beze mnie!!! Co z jego leczeniem? Kto na to zarobi? Przecież teraz ledwo wiążemy koniec z końcem... Tata Mikołaja... Czy udźwignie ten ciężar...?
Ania musi podjąć leczenie, boi się, waha się... Lekarze proponują radioterapię, która może przynieść więcej szkód niż pożytku... Trzeba zastosować specjalną dietę i zażywać leki, które są bardzo drogie, a przecież Mikołaj też musi kontynuować swoje równie kosztowne terapie. W tej chwili Ania jest na zwolnieniu lekarskim, bo nie jest w stanie pracować i prawdopodobnie będzie musiała zrezygnować z pracy całkowicie. Ich dochody nie pokrywają wszystkich bieżących potrzeb. Boją się, że mogą wpaść w długi...
To jest historia Anki.
Pełno takich w internecie.
Ale ta jest jedyna w swoim rodzaju, bo Ania i Mikołaj są wyjątkowi. Matka, która każdego dnia czeka na swojego syna, który jest, a jakby go nie było... Matka, która mimo codziennych trosk ma zawsze dla każdego uśmiech i dobre słowo... Matka, która walczy jak lwica... Do końca! Możecie sobie to wyobrazić?
Powiem tylko jedno: Proszę Was! Pomóżcie Ani i Mikołajowi.
Jestem przekonana, że w jedności siła i wspólnie uda nam się uleczyć tę rodzinę, na którą tyle spadło.
Chcecie wiedzieć więcej? Możecie do nas pisać i dzwonić:
e-mail: [email protected], tel. 694-744-116
Iwona Zamarlik
Przyjaciółka
https://pomagam.pl/wszyscy-dla-anki
Informacje o Ani dostępne są także na: http://sedeka.pl/opp/walewska-anna
========================================================
==========================================================
Martyna walczy o życie
Studiuje medycynę i doskonale zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, jaka ją spotkała. Walczy jednak o życie. Postanowiła zostać lekarzem, aby pomagać innym. Bielszczanie także przyłączyli się do akcji pomocy. Czy dołączysz do ich grona?
Martyna ma 24 lata i jest studentką V roku medycyny na Śląskim Uniwersytecie Medyczynym w Katowicach. Jej największym pragnieniem jest pomoc drugiemu człowiekowi. Chce leczyć. Niestety, na drodze do spełnienia jej marzeń stanęła choroba. Pod koniec ubiegłego roku ułyszała diagnozę - złośliwy guz mózgu, który cały czas rośnie.
- To było jak grom z jasnego nieba. Córka cały ubiegły październik skarżyła się na uporczywe bóle głowy, które powracały ze zdwojoną siłą. Początkowo myślałyśmy, że być może winę za to ponosi stres. Dwa dni po swoich urodzinach usłyszała od lekarzy diagnozę, że w jej organizmie rośnie złośliwy guz - mówi mama Martyny Kozyrskiej. - Martynka od dziecka świetnie się uczyła, była laureatką konkursów, wiele lat tańczyła w zespole. Jej pasją są podróże. Autostopem zwiedziła całą Europę. Podróżowała po Japonii. Pół roku przed diagnozą odwiedziła wraz ze mną Paryż. To ona zorganizowała ten “babski wypad” z okazji 8 marca. Cudowna, kochana córka - podkreśla nasza rozmówczyni.
Po dalszych badaniach okazało się, że guz mózgu jest nieoperacyjny. Przynajmniej w Polsce. Okazało się, że znalazł się lekarz w Berlinie, który zdecydował się przeprowadzić operację. Wyznaczono już nawet termin - na 26 maja. Jej koszt jednak przekracza możliwości finansowe rodziców. Dlatego postanowili prosić o pomoc ludzi dobrej woli.
- Koszt operacji wynosi 120 tysięcy złotych. Brakuje nam 90 tysięcy, a czas płynie nieubłaganie. Proszę pomóżcie córce powrócić do zdrowia. W zamian za to stanie się wspaniałym lekarzem, z sercem, który odpłaci się swoją ciężką pracą na rzecz każdego, kto trafi do gabinetu - apeluje jej mama. - Poruszę niebo i ziemię aby Martynka mogła wrócić do swojego tak nagle pozostawionego życia: do nauki, do przyjaciół, do koleżanek i kolegów.
Martyna ma już za sobą pobyt w szpitalu w Gliwicach, gdzie przeszła chemio i radioterapię.
Darowizny na rzecz leczenia Martyny można przekazywać na konto Fundacji Onkologicznej Osób Młodych Alivia – koniecznie z dopiskiem DAROWIZNA NA PROGRAM SKARBONKA – MARTYNA KOZYRSKA 110281.
Odbiorca: Fundacja Alivia
Adres :ul. Zaruby 9 lok. 131
02-796 Warszawa
Konto: 24 2490 0005 0000 4600 5154 7831
Opis: DAROWIZNA NA PROGRAM SKARBONKA MARTYNA KOZYRSKA 110281
Więcej informacji na stronie www.skarbonka.alivia.org.pl/
Zasady zamieszczania ogłoszeń o zbiórkach charytatywnych na podstronie www.radiobielsko.pl:
Podstrona "Kto daje ten dostaje" przeznaczona jest do zamieszczania apeli dotyczących potrzebujących chorych dzieci i dorosłych.
Osoby poszukujące pomocy muszą być zgłoszone w formalnie działających Fundacjach lub Stowarzyszeniach.
[email protected]